O problemach LOT-u, wynikających z uziemienia Dreamlinerów, minister Budzanowski rozmawiał kilka dni temu z ambasadorem USA w Polsce Stephenem Mullem. Są pierwsze efekty tych rozmów. Wkrótce ma dojść do spotkania przedstawicieli Boeinga z władzami LOT-u. Polski przewoźnik chce przede wszystkim odzyskać pieniądze z opłat leasingowych, które ponosi, chociaż nie korzysta z samolotów.
Jeśli okaże się, że uziemienie Dreamlinerów przedłuża się, to LOT oczekuje podstawienia przez producenta samolotów zastępczych.
W strategii rozwoju firmy na 2013 rok nowe samoloty Boeinga miały odegrać ważną rolę. To oszczędne maszyny, które miały ograniczyć koszty spółki - tłumaczy minister Budzanowski. To, że LOT nie może korzystać z nowych samolotów generuje dodatkowe koszty i o rekompensacie za te straty spółka również chce rozmawiać z Boeingiem.
Dreamlinery zostały uziemione na początku stycznia z powodu problemów technicznych. Boeing sprawdza jak poważne są to usterki i w związku z tym z eksploatacji wycofano wszystkie samoloty tego typu. Nie wiadomo kiedy znów zostaną dopuszczone do przewożenia pasażerów.