Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, w środę funkcjonariusze stołecznego Wydziału Ruchu Drogowego, będą sprawdzać stan trzeźwości i stan psychofizyczny kierowców komunikacji miejskiej, rozpoczynających pracę, jak i powracających do zajezdni.
Kierowcy mają być także kontrolowani w czasie postojów na pętlach. "Kontrole kierowców obejmą wszystkich przewoźników świadczących usługi w ramach autobusowej komunikacji miejskiej" – przekazała KSP.
Policja nie informuje, gdzie i w jakich miejscach kierowcy autobusów natkną się na funkcjonariuszy.
Żaden z naszych kierowców nie wyjedzie bez badań na obecność narkotyków, a jeżeli odmówi, to zostanie odsunięty od obowiązków - zapewniła rzeczniczka spółki Arriva Joanna Parzniewska. Dodała, że obecnie trwa organizacja badań oraz wykonywanie testów.
Parzniewska zaznaczyła, że testy rozpoczęły się jeszcze we wtorek. "Natomiast dzisiaj w związku z tym, że nasza realizacja usług jest wstrzymana, musimy to zorganizować w inny sposób i jesteśmy w trakcie tej organizacji" - powiedziała. Dodała, że kierowcy, mimo że nie są obecnie w pracy, będą wzywani na badania.
Kontrole mają związek z wypadkami, które w ostatnim czasie zdarzyły się w stolicy. Do pierwszego doszło 25 czerwca. Wówczas kierowca autobusu linii 186 spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego, w którym zginęła pasażerka, a czworo innych pasażerów zostało ciężko rannych. Tomasz U., który kierował autobusem, był pod wpływem amfetaminy. Został aresztowany.
Z kolei we wtorek około godz. 10.30 policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu, do którego doszło na ul. Klaudyny na warszawskich Bielanach. Kierowca miejskiego autobusu linii 181 uderzył tam w cztery zaparkowane pojazdy i latarnię. Jedna osoba, pasażerka autobusu, została z ogólnymi potłuczeniami przewieziona do szpitala.
"Policjanci sprawdzili trzeźwość kierowcy, to badanie dało wynik ujemny. Prowadzący autobus 25-latek został także poddany badaniu na zawartość innych substancji odurzających. Tester wskazał w tym przypadku na metamfetaminę. W związku z tym kierowca autobusu został przez policjantów zatrzymany" – informował PAP asp. szt. Mariusz Mrozek. Podkreślił, że to zdarzenie wskazuje na problem nadzoru nad kierowcami pozostający w gestii samego przewoźnika.
Obaj kierowcy pracowali dla firmy Arriva. Jak informowała PAP rzeczniczka stołecznego ratusza po spotkaniu władz miasta z tym przewoźnikiem, została podjęta natychmiastowa decyzja o czasowym zawieszeniu z nim umowy.
"Oczekujemy od przewoźnika, że przetestuje wszystkich swoich kierowców, z którymi ma podpisane umowy. Do czasu przedstawienia nam zaświadczeń, że ci kierowcy nie zażywają substancji psychoaktywnych, umowa jest zawieszona" – podkreśliła Gałecka.