„Z PiS-em w ogóle nie można współpracować w samorządzie; jest bardzo trudna współpraca, ponieważ oni nie lubią samorządu, nie są podmiotowi w samorządzie. Jak można rozmawiać z samorządowcami PiS-owskimi, którzy czekają na wskazówki z Nowogrodzkiej – to jest zaprzeczenie istoty samorządu” – mówił dziennikarzom Schetyna po wspólnej z liderem PSL konferencji prasowej na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Odniósł się w ten sposób do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w piątek w Mielcu zapewnił, że PiS nie jest partią wojny. „Jesteśmy partią zgody, chcemy współpracować, ale z drugiej strony mamy na razie mur” – mówił prezes PiS. Lider Platformy Obywatelskiej w odpowiedzi nazwał w sobotę Kaczyńskiego „wilkiem w owczej skórze”, a mówienie o współpracy ze strony PiS określił jako „jedno wielkie kłamstwo”.
„Przecież wiadomo, że PiS nie chce współpracy, a jak chce budować współpracę, to tak, jak zbudował z Solidarną Polską czy partią (Jarosława) Gowina – absolutnie na kolanach, eliminując, wyrzucając kandydatów na samorządowców i upokarzając. Takiej współpracy nigdy z PiS-em nie będzie” – zadeklarował przewodniczący PO.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany, co musiałoby się stać, aby PSL chciało rozmawiać o koalicjach w samorządach także z PiS, ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość musiałoby „stać się partią samorządową”. „Jest partią antysamorządową, więc nie widzę takich perspektyw” – powiedział.
Podczas konferencji prasowej Kosiniak-Kamysz podkreślił, że PSL wspólnie z PO wyrażają intencję podjęcia rozmów o koalicjach w samorządach. Mają też „szukać porozumienia wszędzie tam, gdzie jest to możliwe i wspierać wszystkich samorządowców, którzy chcą współpracować”.
Lider PSL zaznaczył, że dla tej partii polityka bez wartości nie ma znaczenia. "Dlatego jednoznacznie mówiliśmy, że po wyborach będziemy rozmawiać i będziemy chcieli współpracować z innymi stronnictwami, podmiotami samorządowymi" – powiedział.
Liderzy obu partii ocenili, że będą współpracować przynajmniej w 10 województwach. „Oczywiście nie we wszystkich w dwójkę jesteśmy w stanie stworzyć takie koalicje" - powiedział Kosiniak-Kamysz, podkreślając otwartość na rozmowy także z SLD i Bezpartyjnymi Samorządowcami. "Będziemy wspierać wszystkich samorządowców, którzy chcą współpracować. Nie będziemy dzielić środków europejskich (...) przez pryzmat partyjnej legitymacji, bo nigdy tak nie robili ani samorządowcy z PSL, a z PO" – zapewnił szef PSL.
Komentując wyniki wyborów do sejmików Grzegorz Schetyna ocenił, że „wszystko co jest powyżej remisu jest zwycięstwem". „To, co powyżej 8 sejmików (…) jest sukcesem. Jestem przekonany co do 9 sejmików (gdzie PO z koalicjantami będą rządzić – PAP); ten dziesiąty będzie trudny – chodzi o Dolny Śląsk – ale będziemy budować (koalicję); jestem dobrej myśli, bo te wyniki jednak są bardzo przyszłościowe. Jesteśmy zbudować dobre koalicje w 10 sejmikach” – powiedział lider PO.
Jak mówił, że PSL jest partią, z którą PO ma bardzo dobre doświadczenia współpracy w samorządach wszystkich szczebli, i chce tę współpracę kontynuować. Podkreślił, że dla PO i PSL samorząd jest istotą demokracji.
"Chcemy tę współprace kontynuować; matematyka wyborcza przynosi zawsze ograniczenia, ale przynosi także nowe możliwe, nowe szanse, będziemy rozmawiać z innymi ugrupowaniami, które są reprezentowane w sejmikach wojewódzkich - z SLD, z Bezpartyjnymi Samorządowcami, z tymi wszystkimi, którzy razem z nami będą podzielali tę świętą naszą zasadę - samorząd jest niepodzielny, samorząd musi być podmiotowy, samorząd musi być wolny od partyjnego, centralistycznego wpływu" - powiedział lider PO, chwaląc współpracę z PSL m.in. ze względu na dobrze wydawane środki europejskie i współpracę z administracją rządową. Za wielką wartość uznał, że w Polsce 43 proc. środków europejskich jest wydawanych z udziałem samorządu.
Pytany o poparcie PO udzielone w drugiej turze ubiegającemu się o reelekcję prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi, który zmierzy się z Kacprem Płażyńskim z PiS, Schetyna ocenił, iż dla PO „jest oczywiste, że Paweł Adamowicz dzisiaj jest skuteczną szansą na zatrzymanie PiS-u, na obronienie Gdańska przed PiS-em”.
„Prezydent (Jacek) Majchrowski to samo będzie robił w Krakowie (zmierzy się z Małgorzatą Wasserman z PiS – PAP), to samo będzie się działo w wielu miastach w drugich turach. Dlatego będziemy twardo mówić: PiS jak najdalej z samorządu. Trzeba bronić polskich miast, trzeba bronić budżetów, bo po prostu to jest zagrożenie - tutaj nie mamy żadnych wątpliwości” – zaakcentował lider Platformy.
W sobotniej konferencji na Stadionie Śląskim w Chorzowie uczestniczyli m.in. kandydaci Koalicji Obywatelskiej na prezydentów miast woj. śląskiego, którzy zakwalifikowali się do drugiej tury wyborów: Jarosław Klimaszewski (Bielsko-Biała), Mariusz Wołosz (Bytom), Wojciech Król (Mysłowice), Dawid Kostempski (Świętochłowice) i Agnieszka Rupniewska (Zabrze), a także prezydenci wybrani w pierwszej turze: Arkadiusz Chęciński (Sosnowiec), Andrzej Kotala (Chorzów) i Piotr Kuczera (Rybnik). Liderzy PO i PSL dziękowali za głosy oddane w pierwszej turze na kandydatów tych partii i apelowali o udział w drugiej turze wyborów.
W niedzielnych wyborach samorządowych PiS uzyskało samodzielną większość w 6 sejmikach województw: lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego, podlaskiego i świętokrzyskiego. Koalicja Obywatelska ma samodzielną większość w jednym sejmiku - województwa pomorskiego. Zakładając możliwość współpracy z ludowcami, koalicja KO i PSL miałaby szansę na rządzenie w sejmikach województw: kujawsko-pomorskiego (18 mandatów na 30 wszystkich), mazowieckiego (26 na 51), warmińsko-mazurskiego (19 na 30) oraz wielkopolskiego (22 na 39).
W województwach lubuskim i zachodniopomorskim zbudowanie większości koalicyjnej będzie zależało od decyzji radnych SLD i Bezpartyjnych Samorządowców, a w woj. opolskim - od radnych Mniejszości Niemieckiej. Z kolei w sejmiku woj. śląskiego - od decyzji radnych SLD, a w woj. dolnośląskim - od Bezpartyjnych Samorządowców i KWW Z Dutkiewiczem dla Dolnego Śląska.