Parlamentarzysta PiS poinformował na konferencji o nowych założeniach programowych dla rolnictwa, przygotowanych przez ministerstwo pod kierunkiem ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
"Decyzje ministerstwa będą zawsze wypracowywane w oparciu o dialog z krajową reprezentacją izb rolniczych" - zapowiedział poseł.
Ławniczak podkreślił, że celem rządu Mateusza Morawieckiego będzie stabilizowanie sytuacji w rolnictwie, "bo są takie obszary w kraju, które w zależności od pogody, koniunktur cen i rozgrywek światowych czy europejskich holdingów, narażone są na bardzo duże sezonowe wahania cen, co powoduje ogromne straty u rolników".
Według posła w celu stabilizacji cen w rolnictwie zostanie powołany Narodowy Holding Spożywczy. W jego skład wejdą: Krajowa Spółka Cukrowa, Elewarr, Stowarzyszenie Polskie Rynki Hurtowe oraz spółki należące do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Poseł PiS poinformował też o przygotowaniu pakietu ustaw dla rolników, które zaczną obowiązywać od 2019 roku. Jako przykład podał, że rolnicy będą mogli sprzedawać większe ilości swoich produktów, włącznie z mięsem, w handlu detalicznym bez opodatkowania. Planuje się, że rolnik będzie zwolniony z opodatkowania kwoty uzyskanej ze sprzedaży do 40 tys. zł. Powyżej tej kwoty opodatkowanie wyniesie dwa procent.
"To ma sprzyjać planowaniu i stabilizacji dochodów w rolnictwie. Będziemy też zmierzać do tego, żeby rolnik mógł zawierać umowy kontraktacyjne, w ramach których gwarantowane byłyby minimalne ceny za produkty dostarczane pośrednikom" - zapowiedział Ławniczak.
Parlamentarzysta przyznał, że w 2018 roku rolnicy borykają się z destabilizacją cen na rynku ziemniaków, owoców miękkich i warzyw. Wysokie plony i zakaz eksportu ziemniaków z Polski z powodu bakteriozy powodują, że rolnicy nie uzyskują satysfakcjonujących cen.
Wskazał, że w 2017 roku odnotowano w Polsce zbiory ziemniaka o 20 procent większe (9,5 mln ton), niż w latach poprzednich.
"Ponadto namierzono grupy, które sprowadzały ziemniaki z zagranicy i stemplowały oznaczeniem jako produkt polski, co jeszcze bardziej zbijało cenę ziemniaków" - powiedział poseł.
Potwierdził, że rolnicy, którzy produkują tzw. owoce miękkie, np. wiśnie, nie mogą ich sprzedać w handlu detalicznym w sieciach handlowych. "Na rynku działają trzy holdingi światowe, które dyktują ceny i mają umowy z sieciami handlowymi. Choć wiśnia obrodziła i mogłaby być sprzedawana, rolnicy i sadownicy mają wzbroniony wstęp ze swoimi owocami do sieciówek" - podał.