Bliscy osób, które wskutek wypadku lub błędu medycznego są w stanie wegetatywnym, mogą występować o zadośćuczynienie do ubezpieczycieli, nawet jeśli do zdarzenia doszło przed laty – poinformowało Biuro Rzecznika Finansowego w piątkowym komunikacie

Sejm przyjął przedstawioną przez Prezydenta RP zmianę w kodeksie cywilnym. Przyznaje ona prawo do zadośćuczynienia dla najbliższych członków rodziny osób, które wskutek czynu zabronionego, np. wypadku czy błędu medycznego znajdują się w stanie wegetatywnym.

„Wprowadzenie tej regulacji oznacza koniec niepewności prawnej, która dotykała najbliższych członków rodziny osób, które na skutek wypadku komunikacyjnego lub błędu medycznego znajdują się w stanie wegetatywnym. (…) Takie osoby nie mówią, nie chodzą i są całkowicie niezdolne do samodzielnej egzystencji. Ich najbliżsi zajmują się taką osobą. Doznają również silnej i długotrwałej traumy. Uważam, że w tej sytuacji ustanowienie prawidłowej podstawy normatywnej do uzyskania zadośćuczynienia było konieczne” – powiedział cytowany w piątkowym komunikacie Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

Jak zaznaczyło Biuro RF w informacji, nowe przepisy obejmą nie tylko ofiary wypadków czy błędów medycznych, do których doszło po wejściu w życie nowelizacji. Ustawa będzie miała zastosowanie także do skutków wcześniejszych zdarzeń.

„W praktyce oznacza to, że takie osoby mogą ubiegać się o zadośćuczynienie od ubezpieczyciela, który wystawił polisę OC komunikacyjnego sprawcy wypadku, w którym ucierpiał ich bliski. Adresatem roszczeń będzie mógł być też ubezpieczyciel szpitala, w którym zdarzył się błąd medyczny popełniony np. przy porodzie. Poszkodowani będą mogli występować z roszczeniami, nawet jeśli wypadek czy błąd medyczny miał miejsce wiele lat temu, oczywiście, o ile nie uległy one przedawnieniu” – napisano w komunikacie.

Jak przypomniał Rzecznik Finansowy, roszczenia o naprawienie szkody powstałej skutków czynów zabronionych przedawniają się na zasadach podobnych jak jest to w przypadku czynów wynikających z przestępstwa. Czyli przedawnienie następuje z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jeśli więc ktoś do tej pory nie zgłosił tego typu roszczeń, a nie upłynęło jeszcze 20 lat, może zwrócić się do ubezpieczyciela sprawcy szkody.

„Oczywiście jesteśmy gotowi do wspierania poszkodowanych w dochodzeniu ich roszczeń w ramach posiadanych możliwości ustawowych. Jeśli ktoś nie wie, jakie są jego uprawnienia i co zrobić w danej sprawie, może skorzystać z porady telefonicznej lub e-mailowej moich ekspertów” – zadeklarował Mariusz Golecki, cytowany w komunikacie.