Podczas posiedzenia James Clapper powiedział, że w najbliższych dwóch latach prawdopodobieństwo poważnego ataku na sieci informatyczne USA ze strony Chin, Rosji czy innych krajów jest niewielkie. Clapper przyznał jednak, że obce służby wywiadowcze włamywały się już do komputerów urzędów federalnych oraz prywatnych firm. Jako przykład podał ubiegłoroczne ataki hakerów na sieci informatyczne banków oraz giełdy papierów wartościowych.
Eksperci zwracają uwagę, że Clapper jest kolejnym przedstawicielem rządu USA, który umieścił cyberataki na liście potencjalnych zagrożeń bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Wcześnej o konieczności wzmocnienia ochrony amerykańskich sieci informatycznych mówił prezydent Barack Obama.