We Włoszech zapowiada się rewolucja w opłatach za abonament RTV. Od nowego roku będą one pobierane wraz z opłatą za elektryczność i wyłącznie od posiadaczy odbiorników, a nie od słuchających radia i oglądających telewizję w internecie, jak do tej pory.

Panowała opinia, że to najbardziej znienawidzony przez Włochów podatek - ponieważ oficjalnie płaci się za posiadanie radia i telewizora, a nie za oglądanie publicznych nadawców. W przypadku Włoch to kontrolowane przez państwo przedsiębiorstwo RAI. Od roku już nie otrzymuje ono w całości wpływów z abonamentu. Część pieniędzy przejmuje skarb państwa, czego celem jest obniżenie presji fiskalnej. Tak będzie i w przyszłym roku, gdy cena abonamentu z 113 i pół euro spadnie do stu, a płacić się go będzie w sześciu ratach wraz z rachunkiem za energię elektryczną.

Powinno to ukrócić uchylanie się od jego płacenia. Według szacunków we Włoszech abonamentu nie płaciło dotąd około 30 procent obywateli.