Jak pisze środowa "Rzeczpospolita", chodzi o sprawę państwa Dziubaków i wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 3 stycznia. To najgłośniejsza w Polsce sprawa frankowa, bo to właśnie jej dotyczyły pytania sędziego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Dziennik przypomina, że sąd uznał, że umowa zawiera niedozwoloną klauzulę przeliczeniową na walutę.
"Stwierdził, że po jej eliminacji umowa nie miałaby umocowania prawnego, zatem należy ją unieważnić. Wyrok nie był jednoznacznie korzystny dla państwa Dziubaków, bo sąd oddalił ich powództwo o zapłatę wobec banku, sugerując, że wzajemne rozliczenie będzie wymagać osobnego postępowania sądowego" - czytamy.
Jak wskazuje "Rz", dużo niejasności w sprawach frankowych dotyczy terminu przedawnienia, co jest istotne w razie unieważnień hipotek, a takich wyroków jest coraz więcej.
"Dlatego banki, zachowując ostrożność i walcząc o minimalizację strat po takich wyrokach, muszą występować z roszczeniami o kapitał od klientów, aby przerwać bieg przedawnienia. Wiele więc wskazuje na to, że RBI (Raiffeisen Bank International - PAP) będzie się szykować do złożenia takiego pozwu" - czytamy.
Cytowany przez "Rz" dyrektor generalny polskiego oddziału RBI Alexander Fleischmann, mówi, że jest przekonany, o tym, iż banki, których dotyczą toczące się wciąż sprawy sądowe, ze względu na dobro wszystkich swoich klientów będą zmuszone do składania pozwów o zwrot kapitału i wynagrodzenie za korzystanie z niego. "Takie decyzje będą zapadać ze względu na możliwości zaistnienia przedawnienia takich roszczeń" – mówi Fleischmann.
Bank nie zdradza, o jaką kwotę opłaty za korzystanie z kapitału może chodzić.