Podczas debaty nad projektem posłowie zwracali uwagę na trudną sytuację prosumentów, czyli jednoczesnych producentów i konsumentów energii, którzy zainwestowali w panele fotowoltaiczne, będąc przekonani, że po wejściu w życie przepisów rozdziału czwartego ustawy o OZE z lutego 2015 r., co miało nastąpić od 1 stycznia 2016 r., mogą liczyć na wsparcie dla tych inwestycji w postaci taryf gwarantowanych.
Jednak w maju br. były resort gospodarki zgłosił potrzebę nowelizacji ustawy z lutego. Środowiska związane z OZE podczas wielomiesięcznych konsultacji krytykowały proponowane przez ministerstwo rozwiązania. W efekcie opóźnień nowelizacja nie została przyjęta. Ze względu na to, a także ze względu na brak rozporządzeń dot. m.in. aukcji OZE konieczna jest bardzo szybka nowelizacja; bez niej bowiem system zielonych certyfikatów przestałby działać, zaś system aukcyjny nie mógł wejść w życie.
System aukcyjny wprowadzony przez ustawę o odnawialnych źródłach energii miał zacząć działać od nowego roku. Polega na tym, że rząd zamawia określoną ilość energii odnawialnej. Jej wytwórcy przystępują do aukcji, którą wygrywa ten, kto zaoferuje najkorzystniejsze warunki. System aukcyjny miał zastąpić dotychczasowy system wsparcia energii odnawialnej (tzw. zielone certyfikaty).
Dlatego - zdaniem posłów wnioskodawców, konieczne jest odroczenie wejścia w życie części przepisów ustawy. Szczególnie kwestii dotyczących uruchomienia systemu aukcyjnego do zakupu energii elektrycznej z instalacji odnawialnych źródeł energii, a także o mechanizmów wspierających wytwarzanie energii elektrycznej w mikroinstalacjach o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej nie większej niż 10 kW.
Jak mówił w poniedziałek w Sejmie szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski, w zapisach nowelizacji znalazło się rozwiązanie, dzięki któremu najmniejsi inwestorzy korzystający ze sprzedaży energii po cenie 80 proc. (lub świadectw pochodzenia – w przypadku przedsiębiorców) uzyskają prawo do bilansowania półrocznego i sprzedaży nadwyżek energii po 100 proc. ceny energii z rynku, co jak zapewniał "poprawi ich sytuację". Dodatkowo, ta grupa w części korzystała i korzystać będzie przez kolejne 6 miesięcy z dotacji inwestycyjnych wsparcia.
Poseł sprawozdawca projektu nowelizacji Wojciech Zubowski (PiS) powiedział PAP, że resort energii rozważa możliwość objęcia systemem taryf gwarantowanych najmniejszych producentów energii, którzy zdecydują się dostarczyć prąd do sieci między 1 stycznia a 1 lipca 2016 r.
"To tylko rozważenie możliwości, ale jesteśmy zainteresowani, by nie utrudniać prosumentom ich działalności. Zdajemy sobie sprawę z tego, że część osób czekała na te nowe taryfy, bardzo dla prosumentów atrakcyjne, ze względu na ceny nadwyżek energii, które by posiadali" - dodał.
Jak wyjaśnił Zubowski, pół roku odroczenia wejścia w życie rozdziału czwartego, da czas na doprecyzowanie "pewnych definicji, które są zawarte w ustawie".
Autorzy projektu nowelizacji uważają też, że trzeba przeprowadzić dodatkową ocenę skutków regulacji i wprowadzenia mechanizmów umożliwiających uniknięcie upadłości obecnie funkcjonujących biogazowni rolniczych.
Po drugie - jak podkreślają - czas ten należy wykorzystać na przygotowanie regulacji w sprawie zasad lokalizacji i budowy elektrowni wiatrowych na lądzie. Po trzecie, uznali, trzeba sfinalizować inwestycje, które z przyczyn niezależnych od inwestorów nie mogły zostać zakończone do końca bieżącego roku.
"Dodatkowe vacatio legis w wymiarze 6 miesięcy umożliwi oddanie tych inwestycji do użytkowania i skorzystanie przez wytwórców energii elektrycznej z prawa do otrzymywania świadectw pochodzenia" - zaznaczono w uzasadnieniu.
Posłowie chcą też, by dodatkowe pół roku dało ministerstwu energii czas na zakończenie prac legislacyjnych związanych z nowelizacją ustawy tzw. technicznej.
Chodzi o usunięcie wątpliwości interpretacyjnych, prawnych i redakcyjnych przepisów rozdziału czwartego, szczególnie w części umożliwiającej skorzystanie przez prosumentów wytwarzających energię elektryczną w mikroinstalacji, z mechanizmu wsparcia, w kontekście możliwości i dopuszczalności korzystania z pomocy publicznej.