Liczący ok. 900 km system przesyłowy Baltic Pipe kosztował co najmniej 1,6 mld euro, które wyłożyli inwestorzy - polski operator przesyłowy gazu Gaz-System i jego duński odpowiednik Energinet. Projekt dostał m.in. ponad 250 mln euro dofinansowania z Unii Europejskiej.
- Co to jest Baltic Pipe?
- Gazociąg Baltic Pipe tworzy nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Pod koniec stycznia 2018 br. PGNiG zawarło umowy z operatorami Baltic Pipe - duńskim Energinetem i Gaz-Systemem - na przesył gazu w latach 2022-2037. Łączna wartość umów wyniosła 8,1 mld zł. Przesył gazu miał się rozpocząć wraz z początkiem tzw. roku gazowego, czyli 1 października 2022 r. PGNiG było jedynym podmiotem, który zawarł umowy przesyłowe dla Baltic Pipe w ramach II etapu procedury Open Season.
- Ile gazu można przesłać przez Baltic Pipe?
- Koszt inwestycji
- Którędy biegnie Baltic Pipe?
Uruchamiane 1 października br. Baltic Pipe składa się z pięciu elementów - połączenia systemu norweskiego na Morzu Północnym z systemem duńskim, rozbudowanej trasy przesyłu gazu przez Danię, tłoczni gazu na duńskiej wyspie Zelandia, podmorskiego gazociągu z Danii do Polski wraz z terminalem odbiorczym, oraz z dodatkowych elementów polskiego systemu przesyłowego.
Co to jest Baltic Pipe?
Gazociąg Baltic Pipe tworzy nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Pod koniec stycznia 2018 br. PGNiG zawarło umowy z operatorami Baltic Pipe - duńskim Energinetem i Gaz-Systemem - na przesył gazu w latach 2022-2037. Łączna wartość umów wyniosła 8,1 mld zł. Przesył gazu miał się rozpocząć wraz z początkiem tzw. roku gazowego, czyli 1 października 2022 r. PGNiG było jedynym podmiotem, który zawarł umowy przesyłowe dla Baltic Pipe w ramach II etapu procedury Open Season.
W lipcu 2022 r., zgodnie z europejskimi procedurami Gaz-System i Energinet zaoferowały dodatkowe zdolności przesyłowe na kolejne lata na Baltic Pipe. Aukcje pozostały bez rozstrzygnięcia, przepustowość nie została wykupiona.
Ile gazu można przesłać przez Baltic Pipe?
Jak poinformowało PAP PGNiG, do końca 2022 r. gazociąg będzie działać z ograniczoną przepustowością, umożliwiającą przesłanie do Polski na zasadach ciągłych ok. 900 mln m sześc. gazu, a PGNiG zamierza wykorzystać całą dostępną w tym okresie przepustowość. Opóźnienie spowodowane jest cofnięciem pozwoleń środowiskowych w Danii w 2021 r. Według ostatnich informacji Duńczyków, gazociąg zacznie działać z pełną przepustowością - około 10 mld m sześc. rocznie - pod koniec listopada br.
Jak podkreśliło PGNiG, na przyszły rok spółka posiada zabezpieczone dostawy gazu gazociągiem Baltic Pipe na poziomie, który "gwarantuje, że wraz z pozostałymi źródłami pozyskania Grupa będzie w stanie w pełni zaspokoić zapotrzebowanie swoich odbiorców w Polsce w sezonie grzewczym 2022/2023". Jako pozostałe źródła spółka wskazała wydobycie krajowe, dostawy LNG i zapasy magazynowe.
Natomiast przesyłany przez Baltic Pipe gaz ma pochodzić - zgodnie z informacją PGNiG - z wydobycia własnego w Norwegii oraz z już podpisanych i zabezpieczonych kontraktów z innymi dostawcami działającymi na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Wśród nich jest podpisany w piątek kontrakt na dostawy od 1 stycznia 2023 r. przez 10 lat 2,4 mld m sześc. gazu rocznie od norweskiego Equinora. Gaz z tego kontraktu ma być przesyłany Baltic Pipe.
Koszt inwestycji
W opublikowanym w 2018 r. tzw. zakresie inwestycji koszty budowy całego systemu szacowano na ponad 1,6 mld euro, z czego 821 mln euro przypadało na Energinet, a 784 mln euro - na Gaz-System. Baltic Pipe zostało umieszone przez Komisję Europejską na liście PCI - projektów o znaczeniu wspólnotowym, w związku z czym inwestycji przyznano łącznie 266 mln euro dofinansowania. Z tego prawie 245 mln euro przypadło dla Gaz-Systemu.
W 2021 r. Energinet podniósł szacunki swoich kosztów do ok. 1 mld euro, z czego część miała wynikać z kilkumiesięcznych opóźnień, jakiego doznała budowa na terenie Danii z powodu uchylenia pozwoleń środowiskowych.
W ramach całego projektu Gaz-System sfinansował ułożenie 275 km gazociągu podmorskiego na Bałtyku. Umowa na to przedsięwzięcie z koncernem Saipem opiewała na 280 mln euro. Polski operator sfinansował też w dwóch trzecich budowę tłoczni Everdrup na wyspie Zelandia. Całkowitą wartość tej inwestycji szacowano na 140 mln euro. Niemal 1,5 mld zł wyniosły inwestycje Gaz-Systemu związane z budową lądowej części Baltic Pipe na terenie Polski, z czego ok. 1,1 mld zł kosztowała budowa gazociągu Goleniów–Lwówek, a ok. 0,4 mld zł - gazociągu Niechorze–Płoty.
Którędy biegnie Baltic Pipe?
System Baltic Pipe rozpoczyna się na Morzu północnym tzw. wpinką - połączeniem z biegnącym z Norwegii do Europy Zachodniej gazociągiem Europipe II. W miejscu odgałęzienia Baltic Pipe zainstalowano na dnie morskim PLEM (Pipeline End Manifold), 215-tonową konstrukcję wielkości domu jednorodzinnego. Stamtąd gazociąg trasą długości 105 km biegnie w kierunku zachodnich wybrzeży Danii. Na brzeg wchodzi pod plażą Houstrup, dalej rura biegnie do terminala gazowego Nybro, który musiał zostać specjalnie rozbudowany.
Po przekroczeniu półwyspu jutlandzkiego, gazociąg pokonuje po dnie cieśninę Mały Bełt i wyspę Fionia (Fyn). Przed cieśniną Wielki Bełt Baltic Pipe zostało podłączone do duńskiego systemu przesyłowego, od którego odgałęzia się na kolejnej wyspie Zelandia (Zeeland). Gazociąg opuszcza duński ląd w zatoce Faxe, przechodząc wcześniej przez specjalnie dla niego zbudowaną tłocznię Everdrup. Do tego punktu, za budowę odpowiadał duński operator Energinet, choć polski Gaz-System partycypował finansowo w budowie tłoczni. Również Gaz-System odpowiadał za budowę wyjścia gazociągu z lądu na otwarte morze. W tym celu należało przewiercić się pod nadbrzeżnym klifem za pomocą miniaturowej tarczy TBM. Podobną metodę zastosowano przy wyjściu na polski brzeg.
Z zatoki Faxe gazociąg biegnie 275 km trasą przez wody terytorialne Danii, duńską i szwedzką strefę ekonomiczną, a na południe od Bornholmu wchodzi do strefy ekonomicznej Polski, na polskie wody terytorialne i dociera na brzeg koło Pogorzelicy w Zachodniopomorskiem. Po drodze krzyżuje się m.in. z gazociągami Nord Steram 1 i 2. Już na terenie Polski, poprzez tzw. zespół zaporowy w Niechorzu i węzeł Płoty łączy się z polskim systemem w tłoczni Goleniów. Właścicielem i operatorem tej części jest Gaz-System.
Dla efektywnego rozprowadzenia gazu w polskim systemie niezbędna była rozbudowa sieci gazociągów przesyłowych i tłoczni Goleniów, Gustorzyn i Odolanów już na terenie Polski. Formalnie lądowa część Baltic Pipe to gazociąg z Goleniowa do Lwówka na skrzyżowaniu z gazociągiem jamalskim. Do września 2022 r. Gaz-System zakończył wszystkie niezbędne inwestycje - budowę nowych gazociągów, budowę tłoczni Gustorzyn i rozbudowę tłoczni w Goleniowie i Odolanowie. Operator uzyskał też niezbędne pozwolenia, w tym pozwolenia na użytkowanie.
W celu ułożenia Baltic Pipe należało dokonać podziału między Polskę a Danię tzw. szarej strefy, czyli 3,6 tys. km kw. morza między polskim wybrzeżem, a Bornholmem, na którym to obszarze nigdy wcześniej nie dokonano rozgraniczenia stref ekonomicznych Polski i Danii. Potrzebne były negocjacje i specjalna umowa międzyrządowa o podziale tego obszaru, który w większości przypadł Duńczykom.
Uniezależnienie się od Rosji?
Baltic Pipe umożliwi import gazu w ilościach przekraczających dostawy, które Polska otrzymywała w minionych latach z kierunku wschodniego, jest najważniejszą, choć nie ostatnią, z szeregu inwestycji w infrastrukturę dywersyfikacyjną gazu ziemnego - podkreśliła minister.
Anna Moskwa przypomniała jednocześnie, że gazociąg Baltic Pipe stanowi istotne, lecz nie jedyne źródło dostaw do systemu gazowego.
"W marcu tego roku został zakończony pierwszy etap rozbudowy terminalu LNG w Świnoujściu, cztery miesiące później, w maju funkcjonowanie rozpoczęło połączenie systemów gazowych Polski i Litwy, a od października funkcjonować będzie połączenie międzysystemowe Polska-Słowacja. Zakończone w tym roku inwestycje umożliwiają import dodatkowych 18,8 mld m szeSc. gazu rocznie. Istniejąca infrastruktura wraz z zrealizowanymi inwestycjami infrastrukturalnymi, od stycznia 2023 r., umożliwiać będzie sprowadzenie do Polskiego systemu gazowego blisko 35 mld m sześc. gazu rocznie" - wyjaśniła minister.
Jak podkreśliła, w strukturze bezpieczeństwa dostaw gazu Baltic Pipe odgrywa szczególną rolę, przede wszystkim z powodu inwestycji we własne złoża na Szelfie Norweskim, przeprowadzone przez spółki Skarbu Państwa. "Aktualna sytuacja potwierdza, jak istotne jest posiadanie własnych zasobów surowców energetycznych, które znajdują się w pełnej dyspozycji Polski" - zaznaczyła.
"Gazociąg Baltic Pipe odgrywa istotną rolę w strategii odejścia od uzależnienia od dostaw gazu ziemnego z kierunku wschodniego. Gazociąg umożliwi dostęp do stabilnych źródeł dostaw gazu ziemnego, nie tylko w nadchodzącym sezonie zimowym, lecz także w perspektywie kolejnych lat. Już jednak w najbliższych tygodniach gaz importowany przez Baltic Pipe będzie stanowił istotne wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski" - podkreśliła minister Anna Moskwa.
"Dzięki zabezpieczonym dostawom gazu ziemnego, w tym także realizowanym przez gazociąg Baltic Pipe, nie ma zagrożenia koniecznością wprowadzania ograniczeń w poborze gazu ziemnego dla jakiegokolwiek polskiego odbiorcy" - podkreśliła. Zauważyła jednocześnie, że w tym roku, w związku z działaniem naturalnych mechanizmów rynkowych, polscy konsumenci gazu dokonali już znaczących oszczędności gazu.
"Ponadto, jak wskazywał premier Mateusz Morawiecki, aby osiągnąć oszczędności w zużyciu energii, tym samym obniżyć koszty funkcjonowania administracji publicznej, zobligowana będzie ona do ograniczenia zużycia energii o 10 proc. Administracja publiczna chce dać dobry przykład, ponieważ ograniczenie zużycia energii zwiększy jej dostępność, a tym samym przyczyni się do ograniczenia wzrostu jej cen" - zaznaczyła minister klimatu.