W czasie posiedzenia sejmowej komisji skarbu państwa członek zarządu spółki, Marek Podstawa zaznaczył, że negocjacje z litewskim rządem nie dają nadziei na poprawę finansowej sytuacji Możejek, a PKN Orlen podejmuje działania i analizy, które zakładają każdy scenariusz dla litewskiej spółki, włącznie z jej likwidacją.
Jak informuje członek zarządu PKN Orlen, od momentu nabycia rafinerii w Możejkach tylko raz była ona rentowna. Było to w 2012 roku, kiedy spółka zarobiła 80 milionów dolarów. Jej łączne straty od 2007 roku to 26 milionów dolarów.
Zdaniem Marka Podstawy, taka sytuacja ma kilka przyczyn. Dostawy ropy nie odbywają się rurociągiem, lecz drogą morską, co podnosi koszt funkcjonowania. Tory kolejowe, które pozwalały na eksportowanie paliw zostały zdemontowane przez koleje litewskie. Także stawki tamtejszego przewoźnika są o prawie połowę wyższe niż w Polsce. Przedstawiciele PKN Orlen stale rozmawiają z litewskimi władzami o normalizacji sytuacji, jednak mimo zapewnień, w tej sprawie, nic się nie zmienia.
W opinii zarządu PKN Orlen na złą sytuację finansową litewskiej rafinerii wpływ ma także sytuacja na rynkach paliwowych. W ciągu ostatnich 5 lat w Europie, jak twierdzi Marek Podstawa, zamknięto ponad 20 rafinerii.
PKN Orlen zakupił Możejki w 2006 roku. Za rafinerię zapłacił ponad 2 miliardy 340 milionów dolarów. Była to wówczas największa polska inwestycja zagraniczna.