Lokali usługowych oraz mniejszych zakładów przemysłowych zużywających od 10 MWh do 1000 MWh rocznie jest ponad 100 tys. Do tego segmentu trafia dziś 30 proc. wytwarzanej w Polsce energii. Firmy korzystające dziś głównie z taryfy C11 płaciły w pierwszym półroczu 2012 r. (to najnowsze dane) 561,7 zł za megawatogodzinę (MWh), znacznie więcej niż gospodarstwa domowe czy duże zakłady przemysłowe.
Z zestawienia średnich cen energii netto płaconych przez wszystkie grupy odbiorców w Polsce przygotowanego przez Urząd Regulacji Energetyki wynika, że najwyższe rachunki za prąd płacą dziś przedsiębiorcy. Ale nie ci najwięksi, tylko mali i średni.
Z zestawienia średnich cen energii netto płaconych przez wszystkie grupy odbiorców w Polsce przygotowanego przez Urząd Regulacji Energetyki wynika, że najwyższe rachunki za prąd płacą dziś przedsiębiorcy. Ale nie ci najwięksi, tylko mali i średni.
Zdaniem Janusza Bila, p.o. prezesa Enei, ceny energii dla sektora MSP mają związek z rentownością sprzedaży w segmencie gospodarstw domowych. – Nie ulega wątpliwości, że jeśli regulowane ceny dla gospodarstw domowych nie zapewniają rynkowej marży, to firmy energetyczne starają się ją maksymalizować przede wszystkim w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw, gdzie dotychczas nie zaobserwowaliśmy znaczącej konkurencji – przyznaje Janusz Bil.
Jak jednak zauważa Dariusz Lubera, prezes Tauronu, marża uzyskiwana na firmach z sektora małych i średnich przedsiębiorstw powoli zaczyna topnieć. Szef największego sprzedawcy energii w Polsce nie chce jednak przyznać, ile kierowana przez niego spółka zarabia na przedsiębiorcach. Inni nasi rozmówcy z branży energetycznej przyznają, że jeszcze na początku roku marża w sektorze MSP wynosiła nawet 15 proc. Teraz jednak energetyka nieśmiało zaczyna konkurować o mniejszy biznes, bo ceny energii dla największych odbiorców z powodu kryzysu są już maksymalnie zdołowane.
– Marża na największych odbiorcach wynosi niekiedy 0,5 proc. – zdradza Dariusz Lubera.
Nieoficjalnie szefowie firm energetycznych przyznają, że stawki dla biznesu są od lat zawyżane o koszty, których URE nie chce uwzględniać w najpopularniejszej taryfie G – dla klientów indywidualnych. Ze względów politycznych nadzór chronił przez lata polskie rodziny przed drastycznymi podwyżkami, których nie uniknął jednak sektor MSP. W ciągu dwóch lat od uwolnienia 1 stycznia 2008 r. ceny dla biznesu poszybowały nawet o 45 proc. Jeszcze w 2007 r. firmy z sektora MSP płaciły stawki takie jak gospodarstwa domowe – ok. 340 zł za 1 MWh. W 2009 r. cena na rachunki dla firm sięgała już prawie 500 zł, podczas gdy rodziny płaciły poniżej 430 zł za 1 MWh.
Spadające ceny energii na rynku hurtowym powoli jednak rozkręcają konkurencję i w sektorze MSP. – Ofertę dopasowujemy na bieżąco. Cennik zmienia się średnio raz w miesiącu, dostosowując się do rynku hurtowego – mówi Janusz Bil.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama