Węgiel brunatny jest paliwem bez przyszłości, rozwijanie energetyki opartej na tym paliwie jest nieopłacalne ze względu na bardzo wysokie koszty towarzyszące - ocenia w raporcie dla Instytutu na rzecz Ekorozwoju były Główny Geolog Kraju Michał Wilczyński.

W zaprezentowanej w piątek publikacji Wilczyński ocenia, że pełne koszty pozyskiwania i przetwarzania węgla brunatnego, uwzględniające koszty zdrowotne czy środowiskowe powodują, że jest to paliwo bardzo drogie. Uwzględniając koszty zewnętrzne, jak np. zmiany klimatu, negatywny wpływ na zdrowie czy produkcję rolną, niszczenie obiektów budowlanych - energia elektryczna z węgla brunatnego kosztuje dwa i pół razy więcej, niż się zakłada - stwierdza geolog.

Wilczyński postuluje stopniową rezygnację z węgla brunatnego na rzecz źródeł odnawialnych (OZE) i poprawy efektywności energetycznej. Zwrócił też uwagę, że w perspektywie kilkudziesięciu lat obecne zasoby przemysłowe, czyli zagospodarowane i możliwe do wydobycia, szacowane na 1 mld 240 mln ton wyczerpią się, bo Polska wydobywa ponad 60 mln ton rocznie. Natomiast budowa nowych odkrywek wymaga olbrzymich inwestycji, których potrzebują inne sektory energetyki. Odkrywki także wyjątkowo silnie dewastują środowisko - wskazał Wilczyński.

W ocenie b. głównego geologa, również spadek zasobów węgla kamiennego jest szybszy od wydobycia, dlatego w przewidywalnej perspektywie surowca tego zacznie brakować. Wilczyński wskazał też, że od 1989 r. zasoby wydobywalne gazu ziemnego spadły o 14 proc., a krajowe wydobycie nie rośnie, bo nie ma nowych złóż surowca. "Jestem gorącym zwolennikiem wydobycia gazu niekonwencjonalnego, jako technologii uzupełniającej" - zaznaczył geolog.

Jego zdaniem, w związku z tą sytuacją Polska powinna skoncentrować wysiłki na budowie niskoemisyjnej energetyki z dużym udziałem źródeł odnawialnych, powinna też większą wagę przykładać do podnoszenia efektywności energetycznej. Wilczyński podkreślił, że prognozy sprzed lat mówiły, że w 2010 r. Polska miała zużyć 250 TWh energii elektrycznej, a zużyła ok. 150 TWh, co pokazuje potencjał efektywności.

Rządowy dokument "Polityka energetyczna Polski do roku 2030" zakłada, że na koniec tego terminu około połowy energii elektrycznej powinna pochodzić z węgla brunatnego i kamiennego, przy czym udział ten powinien maleć w dalszej perspektywie. Zgodnie ze strategią rządu ze względu na stopniowe wyczerpywanie się zasobów węgla kamiennego i brunatnego w obecnie eksploatowanych złożach, planowane jest w horyzoncie do 2030 roku przygotowanie i rozpoczęcie eksploatacji nowych. Z tego względu konieczne jest zabezpieczenie dostępu do zasobów strategicznych węgla, m.in. poprzez ochronę obszarów ich występowania przed dalszą zabudową infrastrukturalną niezwiązaną z energetyką i ujęcie ich w koncepcji zagospodarowania przestrzennego - stwierdza rządowy dokument.

W "Polityce" zapisany jest plan budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na północ od Legnicy. Złoże to jest jednym z największych w Polsce - zawiera ok. 15 mld ton surowca, z czego około 3 mld ton do wydobycia. Plany budowy tej odkrywki oraz możliwość zlokalizowania innych w Wielkopolsce napotkały już na protesty organizacji ekologicznych i mieszkańców tych okolic.