Gazeta zaznacza, że badanie objęło dziesięć krajów Europy, m.in. Francję, Niemcy i Hiszpanię, ale też Węgry i Grecję. "U nas koordynowała je Polska Izba Ubezpieczeń. Okazuje się, że statystyczny Polak przewiduje, iż będzie żył 77 lat. Jesteśmy tu największymi pesymistami wśród mieszkańców przebadanych krajów. Średnia to 82 lata" - napisano.
Jak podaje dziennik, możliwe, że dlatego dla tak wielu z nas oszczędzanie na emeryturę jest nieważne. "Ci, którzy oszczędzają, patrzą w przyszłość bardzo optymistycznie. Spośród mieszkańców badanych krajów jesteśmy najbardziej pewni, że odłożone fundusze wystarczą nam, gdybyśmy żyli dłużej, niż zakładamy" - czytamy.
Dodano, że Polacy, którzy kupili prywatny produkt emerytalny, zwracają uwagę głównie na jego koszty. Dla 68 proc. z nas są one kluczowe. "Jedynie 30 proc. z nas przed wyborem produktu emerytalnego analizuje jego wyniki. Na Węgrzech robi tak 70 proc. oszczędzających" - poinformowano.