Gdybyśmy chcieli zrezygnować z polityki klimatycznej UE byłoby to jednoznaczne z wyjściem z Unii Europejskiej - ocenił premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że on nie da się wepchnąć w narrację Poleksitu.

Podczas wywiadu opublikowanego w środę na "Elektryfikacja podcast Jakuba Wiecha" premier Mateusz Morawiecki był pytany, dlaczego w Polsce brakowało węgla.

"Ponieważ od wielu lat byliśmy zmuszani do tego, aby zamykać kopalnie węgla. Przypominam sobie różne przemowy naszych szanownych oponentów w Sejmie, którzy apelowali, żeby zamykać kopalnie węgla kamiennego jeszcze szybciej, żeby dostosować się do tych mód współczesności jeszcze szybciej" - wskazał premier, dodając, że "to dopiero wielki kryzys energetyczny końcówki roku 2021 i całego 2022 r. doprowadził do tego, że szereg elektrowni węglowych zostało na powrót uruchomionych w Europie Zachodniej i energetyka węglowa na krótko odzyskała swoją rentowność".

Zdaniem szefa rządu "brutalna polityka" klimatyczna Unii Europejskiej, prowadzi do tego, że koszty uprawnień do emisji 1 tony CO2 znowu oscylują wokół 100 euro, a to spowoduje, że energetyka węglowa nie będzie opłacalna.

Narracja Poleksitu

"Ponieważ polityka klimatyczna UE jest rdzeniem polityki gospodarczej całej UE i wszyscy, którzy znają się na UE, wiedzą, że gdybyśmy sobie chcieli wyjść z polityki klimatycznej, tak po prostu zrezygnować z polityki klimatycznej UE, byłoby to jednoznaczne z wyjściem z Unii Europejskiej de facto" - stwierdził Morawiecki. Zwrócił uwagę, że ci, którzy tak mówią, "radykałowie, z jednej czy drugiej strony, albo świadomie, albo nie świadomie chcą nas wepchnąć w narracje Poleksitu".

"Ja nie dam się wepchnąć w narrację Poleksitu i wolę manewrować między tymi skałami, czasami ostrymi wystającymi skałami ponad wody. I co nam się do tej pory całkiem nieźle udaje, niż dać się wpuścić w taką pułapkę" - podkreślił Morawiecki.

Ustawa dyrektywy ETS i kryzys w Polsce

Premier, pytany był też o to czy to oznacza, że nie popiera "narracji zniesienia ustawą dyrektywy ETS", odpowiedział: "To nie jest możliwe w planie europejskim. To proponują ci, którzy albo nie mają wiedzy, albo mają po prostu złą wolę w tej kwestii".

Szef rządu był pytany, czy obecny kryzys jest szansą, by Polska okrzepła, wzmocniła się. "Taką wielką szansą jest to, że udało się rządowi PiS po raz pierwszy w historii Polski naprawić system finansów publicznych" - ocenił Morawieckie.

Przypomniał, że "był taki ruch egzekucyjny w XVI wieku, który chciał naprawić armię, finanse publiczne i sądy". "500 lat minęło i można powiedzieć, że cały czas to są nasze trzy pięty achillesowe, ale jedną z nich już (...) w dużym stopniu zreperowaliśmy. To są właśnie finanse publiczne. Teraz umacniamy naszą armię, a myślę, że w kolejnej kadencji, w kolejnych kadencjach również uda nam się usprawnić nasze sądownictwo" - zapewnił Morawiecki.

autor: Anna Bytniewska (PAP)

ab/ amac/