Im więcej zajęć w danej szkole ma nauczyciel, tym mniej czasu na realizację innych zadań statutowych, w tym na pracę z uczniami zdolnymi i tymi, którzy potrzebują dodatkowego wsparcia. Dlatego też w ustawie z 25 lipca 2025 r. o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2025 r. poz. 1160) zmieniono m.in. art. 35. Od 1 września mówi on, że w szczególnych przypadkach wynikających z potrzeb szkoły nauczyciel może być obowiązany do odpłatnej pracy w godzinach ponadwymiarowych zgodnie z posiadaną specjalnością, ale ich liczba nie może przekroczyć jednej czwartej tygodniowego obowiązkowego wymiaru zajęć. Jednak za zgodą nauczyciela może to być nawet pół etatu.
Dobrowolne łatanie dziur
W praktyce często nauczyciele godzą się na wyższy wymiar, więc pracują np. 18 godzin etatu plus dodatkowe dziewięć godzin.
– To jednak niewiele zmienia, bo nauczycieli i tak w szkołach brakuje. Oczywiście komfortową sytuacją byłaby taka, że nauczyciel bardzo dobrze zarabia i pracuje najwyżej na jeden etat. Wtedy jest czas dla uczniów, samorozwoju i angażowania się w życie szkoły – mówi Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
Jego zdaniem nowe przepisy to tylko pobożne życzenia, że godzin ponadwymiarowych powinno być mniej.
Jeszcze na początku sierpnia portal internetowy Dealerzy Wiedzy wskazywał, że brakuje około 20 tys. nauczycieli. Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej tuż przed nowym rokiem szkolnym przekonywało, że wakatów jest mniej niż 10 tys. Problem w tym, że wypełnią je w dużej mierze nauczyciele już zatrudnieni, biorąc na swoje barki za namową przełożonych dodatkowe zajęcia.
W art. 35 pojawiły się też zapisy stanowiące, że w szkole branżowej nauczycielowi teoretycznych przedmiotów zawodowych lub praktycznej nauki zawodu mogą być przydzielone, za jego zgodą, godziny ponadwymiarowe w wymiarze wyższym.
– Ten przepis jest pokłosiem braku nauczycieli nauki zawodu. Z tego powodu wprowadzona została taka opcja – wskazuje Krzysztof Baszczyński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Wszyscy tak samo…
W nowelizacji Karty nauczyciela wyeliminowano ponadto możliwość rozliczania w różny sposób przez samorządy w regulaminach płacowych godzin doraźnych i ponadwymiarowych. Związkowcy wskazywali, że często są to zapisy niekorzystne, a nawet niezgodne z przepisami.
Od 1 września w art. 35 dodano ust. 3a do 3h, które szczegółowo wskazują, jak należy płacić za te dodatkowe godziny. Co do zasady wynagrodzenie za jedną godzinę ponadwymiarową i godzinę doraźnego zastępstwa oblicza się jako iloraz, w którym dzielną jest suma przyznanej nauczycielowi stawki wynagrodzenia zasadniczego i dodatku za warunki pracy, a dzielnikiem – miesięczna liczba godzin obowiązującego nauczyciela tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych. Dodatek za warunki pracy jest przyznawany, jeżeli praca w godzinach ponadwymiarowych oraz doraźnych zastępstw odbywa się w warunkach trudnych lub uciążliwych.
– Regulaminy płacowe dla nauczycieli są przez nas za każdym razem konsultowane ze związkowcami. Resort postanowił to ujednolicić w ustawie na korzyść nauczycieli. Nie mamy nic przeciwko temu, pod warunkiem że za każdymi korzystnymi rozwiązaniami dla tej grupy idą odpowiednie pieniądze – mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
– Nie mamy też nic przeciwko temu, aby dyrektorzy bezpośrednio zajmowali się tymi sprawami. Sprzeciwiamy się twierdzeniom związkowców, że wcześniej próbowaliśmy zaoszczędzić na nauczycielach. Po prostu nie było jednolitych uregulowań – kwituje Wójcik.
…ale nie wiadomo jak
Mimo tych zmian dyrektorzy szkół wciąż mają wątpliwości, kiedy płacić za godziny doraźne i ponadwymiarowe, a kiedy można się uchylić od tego obowiązku.
– Ostatnio uczestniczyłam w szkoleniu prowadzonym przez Roberta Ludwiniaka z firmy Eko Tur, który zapewniał nas, że nie musimy płacić za godziny ponadwymiarowe w tzw. dniach dyrektorskich i wolnych od zajęć edukacyjnych i wychowawczych. Taka interpretacja ma sens, bo do końca września planujemy kalendarz wydarzeń, w tym dodatkowych dni wolnych na cały rok i z góry wiem, że nie będą potrzebni nauczyciele w tych dniach do dodatkowych godzin doraźnych – mówi Anna Knapik, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Wadowicach.
– Z kolei pracownik finansowy szkoły był na szkoleniu prowadzonym przez prawnika z ZNP, który przekonywał, że za godziny ponadwymiarowe trzeba płacić bez wyjątku. Z Karty nauczyciela wynika, że wynagrodzenie należy się za przydzielone i faktycznie przepracowane. Z rozmów z innymi dyrektorami wiem, że przyjmowane są różne interpretacje. Osobiście skłaniam się ku opinii pierwszego szkoleniowca, bo skoro z góry na cały rok szkolny już wiem, w jakich dniach nauczyciel nie będzie miał określonych godzin ponadwymiarowych, to dlaczego mam za nie płacić – dodaje.
Związkowcy bronią jednak swojego stanowiska.
– Jeśli w szkołach występują takie praktyki, że za niektóre godziny ponadwymiarowe nauczyciele nie otrzymują wynagrodzenia, to trzeba takie decyzje zaskarżyć do sądu – mówi Sławomir Wittkowicz, członek prezydium Forum Związków Zawodowych, przewodniczący WZZ „Forum-Oświata”.
Jego zdaniem szkoły nie muszą płacić tylko za godziny doraźnie zajęć, które się nie odbyły. Podobne stanowisko zajmuje resort edukacji.
Ministerstwo podkreśla, że dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych są dniami pracy dla nauczycieli. Wówczas najczęściej realizują oni zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, w tym zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów.
Resort zaznacza, że zgodnie z art. 35 ust. 2a Karty nauczyciela przez godzinę doraźnego zastępstwa rozumie się przydzieloną nauczycielowi godzinę zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych powyżej tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych, której realizacja następuje w zastępstwie nieobecnego nauczyciela. W efekcie w tych przypadkach brak jest podstaw do wypłaty wynagrodzenia za godziny doraźnych zastępstw w dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych, jeżeli w tym dniu był nieobecny nauczyciel, który miał realizować zajęcia statutowe. ©℗