Medycy się obawiają, że leczenie chorych na raka znów będzie limitowane przez NFZ. Resort zdrowia uspokaja, że nie ma takich planów. Do konsultacji trafił kolejny projekt zmian w pakiecie onkologicznym, tj. nowelizacja ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. z 2015 r. poz. 581 ze zm.) oraz cztery projekty rozporządzeń. Przy czym największe zamieszanie spowodowały zapisy o przekazaniu większej władzy NFZ – m.in. z ustawy wykreślony zostanie zapis o bezlimitowym rozliczaniu świadczeń zdrowotnych w onkologii.

Niektórzy specjaliści oraz m.in. Bartosz Arłukowicz, który jako minister zdrowia wprowadzał pakiet, odczytali to jako zapowiedź powrotu do limitów w leczeniu.

Czy limity wrócą? Resort zdrowia zapewnia, że nie. – Nie ma takich planów. Po prostu niektórych rzeczy nie zapisuje się w ustawach, lecz w zarządzeniach prezesa NFZ. Na przykład nigdzie w ustawach nie ma zapisów o limitowaniu porodów, opieki neonatologicznej – tłumaczy Piotr Warczyński, wiceminister zdrowia. Dodaje, że nie wyobraża sobie odebrania chorym na raka przyznanych uprawnień.
Nie rozwiewa to jednak obaw m.in. prof. Tadeusza Pieńkowskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa do Badań nad Rakiem Piersi. – Doświadczenia wskazują, że jeśli wykreśla się jakieś zapisy, to po to, by z takiej zmiany skorzystać – mówi. Podkreśla, że pakiet nie rozwiązał problemów chorych na raka z dostępnością do świadczeń medycznych. – Powodów jest wiele, jednym z głównych to, że pieniędzy na onkologię wciąż jest za mało – dodaje prof. Pieńkowski. Wyjaśnia też, że wprowadzenie pakietu spowodowało, że jedni chorzy leczeni są szybciej, ale za to inni dłużej (pakiet nie obejmuje wielu rodzajów nowotworów niezłośliwych – red.), bo liczba lekarzy się nie zmieniła.
Ministerstwo Zdrowia tymczasem informuje, że po zmianach pakiet obejmie większą liczbę schorzeń. Dla pacjenta najważniejsze będzie poszerzenie rozpoznań kwalifikujących do szybkiego leczenia o nowotwory mające charakter złośliwy tylko miejscowo. – Kolejna rzecz wynikająca pośrednio z konsultowanych projektów to bezlimitowość opieki paliatywnej i hospicyjnej – mówi wiceminister zdrowia Piotr Warczyński.
Nowelizacja ustawy przewiduje też przyznanie ministrowi zdrowia kompetencji do określania standardów leczenia onkologicznego w drodze obwieszczenia oraz powołanie zespołu ekspertów, którzy opracują wskaźniki efektywności terapii.
– To bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ pakiet nie zawiera obecnie jakościowych wymogów – twierdzi prof. Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Dodaje, że od lat towarzystwa naukowe zabiegały o to, by ich zalecenia miały charakter wytycznych i były szerzej stosowane. – Jakość w leczeniu jest równie ważna, co szybkość – dodaje.
Pozostałe zmiany to głównie ułatwienia dla lekarzy i podmiotów medycznych. Obejmują m.in. zmniejszenie zakresu danych znajdujących się w karcie diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO), możliwość wystawienia karty przez lekarza specjalistę w przypadku podejrzenia nowotworu złośliwego oraz rezygnację ze wskaźnika rozpoznawania nowotworu złośliwego w przypadku lekarzy rodzinnych (obecnie gdyby wystawili za dużo kart, groziło im wykluczenie z udziału w pakiecie onkologicznym lub konieczność udziału w dodatkowych szkoleniach). Wiceminister Warczyński chciałby także, żeby Krajowy Rejestr Nowotworów zastąpił w przyszłości kartę DiLO oraz kilka innych dokumentów, które byłyby prowadzone i sprawozdawane wyłącznie w formie elektronicznej.
Etap legislacyjny
Konsultacje społeczne