Wprowadzenie reguły, że każdy, nawet Polak, który studiował medycynę w innym języku niż ojczysty, musi zdawać egzamin z polskiego, aby pracować jako lekarz, tworzy dodatkową barierę w dostępie dla tego zawodu. Tak uważa rzecznik praw obywatelskich. Pismo w tej sprawie skierował do ministra zdrowia.
– Pragnę wyrazić swoje zaniepokojenie trybem potwierdzania znajomości języka polskiego przez wszystkie osoby, które ukończyły studia lekarskie albo lekarsko-dentystyczne w języku innym niż polski, ubiegające się o przyznanie w Polsce do prawa wykonywania zawodu – wskazuje dr Adam Bodnar, RPO.
Chodzi o ustawę z 22 grudnia 2015 r. o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich UE (Dz.U. z 2016 r. poz. 65), która weszła w życie 18 stycznia 2016 r. Wprowadziła ona zmiany m.in. w ustawie z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz.U. z 2015 r. poz. 464 ze zm.). Zgodnie z przepisami prawo wykonywania zawodu lekarza w Polsce przyznaje się osobie, jeżeli m.in. włada językiem polskim w mowie i w piśmie w zakresie niezbędnym do pełnienia swoich obowiązków.
– Według powołanych przepisów wszystkie osoby, które ukończyły studia lekarskie albo lekarsko-dentystyczne w języku innym niż język polski (a więc także studia na polskiej uczelni medycznej prowadzone w języku angielskim), w celu uzyskania w Polsce prawa wykonywania tej profesji zobowiązane są do zaliczenia egzaminu z polskiego przeprowadzanego przez Naczelną Izbę Lekarską – wyjaśnia Bodnar.
RPO zwraca uwagę, że także lekarze wyrażają wątpliwość co do zasadności i celowości składania powyższego egzaminu dla Polaków.