Dokończenie map potrzeb zdrowotnych i przygotowanie nowych warunków kontraktowania to zadania, które nowemu ministrowi przekazał jego poprzednik. Na to może jednak zabraknąć czasu.
Dziennik Gazeta Prawna
W połowie 2016 r. w NFZ mają się odbyć konkursy na udzielanie świadczeń. Pierwsze od 2013 r. Wtedy Ministerstwo Zdrowia tak zmieniło przepisy, że możliwe jest coroczne przedłużanie umów obecnym świadczeniodawcom bez przeprowadzania procedury konkursowej. W efekcie rynek jest zamknięty dla nowych inwestorów, którzy nie mają szans na otrzymanie kontraktu z NFZ. Zgodnie z uchwaloną w ubiegłym roku nowelizacją z 22 lipca 2014 r. ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. z 2014 r. poz. 1138) taki stan może trwać tylko do 30 czerwca 2016 r.
Przyszłe kontraktowanie powinno się odbyć na podstawie map potrzeb zdrowotnych. Nad taką analizą dla dziedzin medycyny kluczowych w lecznictwie szpitalnym i poszczególnych województw pracuje od kilku miesięcy resort zdrowia. Pokaże, w których regionach kraju jakich usług medycznych jest za mało, a jakich za dużo. Do listopada urzędnikom resortu udało się przygotować je dla dwóch obszarów: onkologii i kardiologii. Na sporządzenie 11 pozostałych: z psychiatrii, pediatrii, położnictwa i ginekologii, ortopedii, geriatrii, neurologii, pulmonologii, endokrynologii, diabetologii, hematologii oraz wad wrodzonych Ministerstwo Zdrowia, nad którym kierownictwo przejął w poniedziałek Konstanty Radziwiłł, ma czas do kwietnia przyszłego roku.
Z częścią może jednak nie zdążyć.
Zdaniem prof. Krzysztofa Strojka, konsultanta krajowego ds. diabetologii, dotrzymanie terminu w tej dziedzinie jest możliwe, bo eksperci zamierzają szybko się zabrać do pracy w zespołach roboczych w systemie telekonferencji.
Inaczej jest jednak z geriatrią. Urzędnicy resortu zdrowia zdecydowali, że prace nad mapami dla tego obszaru będą podjęte w dalszej kolejności.
– Nie umiem powiedzieć, czy uda się je przygotować do końca kwietnia – zastrzega prof. Tomasz Kostka, konsultant krajowy ds. geriatrii.
Adam Kozierkiewicz, ekspert ds. ochrony zdrowia, podkreśla, że opracowanie map to tylko połowa sukcesu. – Musi się jeszcze odbyć etap ich konsultacji, bo nie wyobrażam sobie, żeby tak istotne decyzje zostały podjęte bez uzyskania konsensusu społecznego wokół map – zauważa.
Jedno jest pewne: mapy potrzeb muszą szybko powstać, nie tylko ze względu na ustawę i przyszłe kontraktowanie, lecz także Komisję Europejską. Bez nich nie można uruchomić dotacji z UE na inwestycje w ochronie zdrowia.
Aby w przyszłym roku były możliwe konkursy, równolegle powinny się toczyć prace nad kryteriami kontraktowania świadczeń. To jest nowe zadanie ministra zdrowia. Dotychczas za ich opracowywanie odpowiedzialny był Narodowy Fundusz Zdrowia.
Tadeusz Jędrzejczyk, prezes NFZ, zapytany przez DGP o zaawansowanie prac nad kryteriami, odsyła do resortu zdrowia.– Prace już się zaczęły w porozumieniu z konsultantami krajowymi – zapewnia Marian Zembala, były minister zdrowia.
Ci ostatni tego jednak nie potwierdzają.
– Jest polityczna rewolucja, więc czekamy na wytyczne z resortu. Kiedy je poznamy, wtedy zaczniemy działać – informuje prof. Kostka.
Sam Marian Zembala przyznaje, że może zabraknąć czasu na przygotowanie nowych warunków w ustawowym terminie.
– Decyzję w tej sprawie podejmie nowy minister zdrowia z zespołem, ale doradzałbym mu, aby przesunąć kontraktowanie. Nad warunkami konkursów trzeba pracować z rozwagą, aby nie powtórzyła się obecna sytuacja, kiedy więcej punktów otrzymuje placówka, która zatrudnia psychologa klinicznego, niż ta, która ma bardzo trudny do uzyskania certyfikat: bezpieczny szpital – zauważa Marian Zembala.
Wtóruje mu prof. Krzysztof Strojek. – Warunki kontraktowania powinny być dopracowane, ponieważ kontrakty będą zawierane na dłuższą niż obecnie perspektywę czasową – podnosi. Zgodnie z ustawą zdrowotną umowy ze szpitalami będą mogły być zawierane nawet na 10 lat.
Decyzję w tej sprawie podejmie Konstanty Radziwiłł, który nie ujawnia swoich planów. Nowy minister stanie przed dylematem: czy w pośpiechu uruchamiać konkursy w ustawowym terminie, czy zmienić ustawę i przedłużyć umowy także na drugą połowę 2016 r.?
– To drugie jest o wiele łatwiejsze – zaznacza Marek Wójcik, ekspert Związku Powiatów Polskich. Będzie to jednak oznaczało, że kolejne konkursy w NFZ mogą nie odbyć się już nigdy. Zgodnie bowiem z programem PiS NFZ ma zostać zlikwidowany, a dotychczasowy system – prawdopodobnie od 2017 r. – zastąpiony finansowaniem z budżetu państwa.