Lekarz, który zastępował dyrektora gminnej przychodni zdrowia, nie może samodzielnie wypłacać sobie premii
Zatrudniona na etacie lekarka w 2010 r. zastępowała chorego dyrektora przychodni opieki zdrowotnej. W tym czasie kobieta nie tylko przyznała sobie podwyżkę i obniżyła wymiar etatu, lecz także wypłacała premię. Pod koniec roku udała się na urlop wypoczynkowy, którego sama sobie udzieliła.
W maju 2011 r. lekarka została zwolniona dyscyplinarnie przez nowego dyrektora placówki. Jako przyczynę wypowiedzenia umowy bez okresu wypowiedzenia podano świadome i celowe działanie na szkodę ośrodka zdrowia. Polegało ono na pobraniu pozaregulaminowej nagrody w wysokości 8 tys. zł i odmowie powrotu do pracy z urlopu. Ponadto na lekarkę były skargi pacjentów.
Zwolniona odwołała się do sądu I instancji. Ten orzekł, że lekarka, przyznając sobie premię oraz podwyższając wynagrodzenie z pominięciem obowiązujących procedur, ciężko naruszyła obowiązki pracownicze. Sąd uznał, że pod nieobecność dyrektora jedynym organem uprawnionym do podejmowania decyzji w sprawie wynagrodzenia, premii czy urlopu pracownika zastępującego nieobecnego szefa przychodni, był wójt gminy, której podlegała placówka. Sąd podkreślił, że przyznanie sobie przez powódkę premii i podwyżki w sytuacji braku zabezpieczenia środków na opłacenie należności publicznoprawnych w sposób ewidentny naruszało interes ośrodka. Ponadto skład orzekający stwierdził, że ciężkie naruszenie obowiązków stanowi również odmowa wykonania świadczenia medycznego uzasadniona przez lekarkę politycznymi poglądami pacjenta.
Sąd I instancji oddalił żądania lekarski. Podobnie uczynił sąd apelacyjny.
Pełnomocnik zwolnionej wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego (SN). Podczas jej rozpatrywania SN zwrócił uwagę, że skarżąca podjęła decyzję o podwyższeniu sobie wynagrodzenia przy jednoczesnym zmniejszeniu wymiaru zatrudnienia oraz o wypłaceniu premii, która nie była przewidziana w żadnych przepisach płacowych obowiązujących w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej. Zrobiła to, mając świadomość złej kondycji finansowej pracodawcy.
W ocenie SN nie ulega wątpliwości, że doszło do naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych w sposób ciężki. Co więcej, takie działania narażały pracodawcę na utratę stabilności finansowej i ryzyko niewypłacalności. Nowy dyrektor miał więc podstawy do rozwiązania umowy z lekarką bez zachowania okresu jej wypowiedzenia. SN oddalił skargę kasacyjną.

ORZECZNICTWO

Wyrok Sądu Najwyższego z 2 grudnia 2014 r., sygn. akt I PK 113/14.