NFZ nie doprowadził do poprawy dostępności świadczeń zdrowotnych - wynika z raportu Najwyższej Izby Kotroli. W wielu poradniach i oddziałach średni czas oczekiwania pacjenta na świadczenie uległ wydłużeniu. Poprawę dostępności świadczeń utrudniało nierównomierne rozmieszczenie szpitali, przychodni i sprzętu, problemy z szacowaniem ceny świadczeń oraz pozyskaniem wykwalifikowanych kadr medycznych.

W raporcie NIK czytamy też, że wydawanie pieniędzy publicznych przez NFZ odbywało się bez ustalonych ogólnopolskich priorytetów zdrowotnych. Nieskuteczne okazały się działania zmierzające do zmniejszenia czasu oczekiwania pacjentów na hospitalizacje w odniesieniu do schorzeń możliwych do diagnozowania i leczenia również w warunkach ambulatoryjnych.

Podobnie jak w latach poprzednich, utrzymywały się znaczne dysproporcje między poszczególnymi oddziałami wojewódzkimi NFZ w dostępie do świadczeń zdrowotnych, mierzone zarówno liczbą zakontraktowanych świadczeń przypadających na 10 tysięcy osób ubezpieczonych, jak i czasem oczekiwania na ich udzielenie.

Na pogorszenie dostępu do świadczeń zdrowotnych wskazują rosnące w Polsce kolejki do lekarzy - pisze NIK.