Do szpitala we Frankfurcie trafił lekarz zarażony wirusem Eboli, który walczył z epidemią tej choroby w Sierra Leone. Pochodzący z Ugandy mężczyzna jest drugą osobą zarażoną śmiertelnym wirusem, która otrzymała pomoc lekarską na terenie Niemiec.

"Stan pacjenta jest bardzo poważny, ale stabilny." - poinformował Timo Wolf, kierownik centrum chorób zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego we Frankfurcie. Jego zdaniem, najbliższe trzy dni będą decydujące dla stanu zdrowia pacjenta. Mężczyzna został przywieziony do Niemiec wczoraj wieczorem specjalnie zabezpieczonym samolotem, a jego leczenie będzie prowadzone w odseparowanym budynku szpitala.

W wyniku największej w historii epidemii Eboli zakażonych jest już ponad 6,5 tysiąca osób w pięciu afrykańskich krajach. Od początku roku zmarło już ponad 3 tysiące. Wirus powoduje wysoką gorączkę, silne bóle mięśni, wymioty, biegunkę, a w wielu przypadkach choroba przez niego wywoływana kończy się silnym krwotokiem zewnętrznym i wewnętrznym.