Orzeczenie: Pracownica domu opieki społecznej, u której ponad 10 lat temu stwierdzono gruźlicę, ma prawo ubiegać się od inspekcji sanitarnej odszkodowania z tytułu opieszałości postępowania w sprawie uznania tej przypadłości za chorobę zawodową – orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny.

Tym samym oddalił skargę kasacyjną domu pomocy społecznej, który nie zgodził się z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach (II SA/Ke 594/12). Spór dotyczył tego, czy choroba była efektem zarażenia od siedmiu chorych pacjentów ośrodka.
– Po stwierdzeniu przypadków gruźlicy na terenie placówki przeprowadzono dezynfekcję oraz ograniczono kontakty z chorymi – przekonywał Konrad Kamiński, adwokat reprezentujący dom opieki społecznej.
Jednak WSA uznał, że pracownica mogła się zarazić od mieszkańców DPS. Przyjęto, że pierwsze objawy gruźlicy wystąpiły w 2001 r. Postępowanie w sprawie rozpoznania choroby zawodowej u skarżącej zostało wszczęte na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 18 listopada 1983 r. w sprawie chorób zawodowych (Dz.U. z 1983 r., nr 65, poz. 294 ze zm.). Zgodnie z nim dla uznania gruźlicy za chorobę zawodową konieczne jest ustalenie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy powstałymi objawami chorobowymi u pracownika a warunkami, w jakich świadczył on pracę. Istotne jest zatem ustalenie, czy na stanowisku zatrudniony był eksponowany na działanie czynników szkodliwych dla zdrowia, a tym samym czy podczas wykonywania obowiązków był narażony na powstanie tej choroby. Po licznych badaniach i ocenach stanu zdrowia powiatowy inspektor sanitarny uznał, że tak. Potwierdził wiarygodność orzeczenia lekarskiego wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy o stwierdzeniu choroby zawodowej. Natomiast wojewódzki inspektor sanitarny zgodził się z domem pomocy społecznej, że takiego związku nie ma.
Spór dotyczy bowiem tylko tego, czy pracownica mogła się zarazić w pracy, czy też nie. Od tego zależy bowiem prawo do odszkodowania. Każda pozytywna dla pracownicy opinia organu powiatowego jest kwestionowana przez organ II instancji, tymczasem w ocenie NSA sprawa ta już dawno powinna być wyjaśniona. A sama zainteresowana może ubiegać się o odszkodowanie za przewlekłość postępowania, bowiem wojewódzki inspektor nie może twierdzić, że nie zebrano odpowiedniego materiału.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 2 września 2014 r., sygn. akt II OSK 181/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia