Kolejki i jeszcze raz kolejki – to jest zdaniem Polaków największy problem przy korzystaniu ze służby zdrowia. Jedna czwarta też uważa, że kłopotem jest brak empatyczności ze strony lekarzy. Tak wynika z badania Millward Brown przeprowadzonego telefonicznie w październiku 2013 na grupie 1000 respondentów.

Co ciekawe przy oczekiwaniu na wizytę, chodzi nie tylko o termin wyznaczonej wizyty, ale także o czas oczekiwania pod gabinetem lekarza. Zdaniem 80 proc. odległe terminy wizyt u lekarzy specjalistów to poważny problem. Z badania wynika, że średni czas oczekiwana do specjalisty wynosi o 36 dni. Co czwarta badana osoba musiała jednak czekać na taką konsultację ponad 3 miesiące.

Trochę mniej, bo 38 proc. skarży się na czekanie również do lekarzy podstawowej opieki. I aż co trzeci narzeka, na brak zaangażowania tych lekarzy w leczenie, a co czwarty zwraca uwagę na niską empatyczność lekarzy w przychodniach.

Na ostatnim miejscu znalazły się złe warunki w przychodniach, w których przyjmują lekarze czy też wyposażenie w szpitalach.

Przy ocenie opieki szpitalnej tutaj również kolejki znalazły się na pierwszym miejscy. Ale też aż 27 proc. pytanych jest przekonanych o braku zaangażowania lekarzy szpitalnych, a o braku empatii mówi 26 proc. Przy czym pacjenci są raczej dobrego zdania co do kompetencji lekarzy zarówno w przychodniach, jak i szpitalach.

Zdaniem Małgorzaty Gałązki-Sobotki z Uczelni Łazarskiego, Członka Rady Narodowego Funduszu Zdrowia, na problem kolejek zwracają uwagę sami politycy – i to niezależnie od przynależności politycznej. Dlatego powinien być zgoda ponadpartyjna, co do rozwiązania tej kwestii. Jej zdaniem aby doszło do skrócenia czasu oczekiwania należałoby m.in. przesunąć część leczenia do lekarzy rodzinnych, za czym – jak podkreśla Gałązka-Sobotka – musiałby iść dodatkowe środki finansowe. Premier Donald Tusk pod koniec grudnia zażądał chce konkretnych działań od Bartosza Arłukowicza i Narodowego Funduszu Zdrowia. Premier chce skrócenia kolejek do lekarzy.

Kluczowe problemy służby zdrowia wg Polaków:

Odległe terminy wizyt lekarzy specjalistów – 80 proc.
Trudności z zapisaniem się do lekarza specjalisty – 63 proc.
Kolejki pod gabinetami lekarskimi – 57 proc.
Bardzo odległy termin wizyty u lekarza podstawowej opieki lekarskiej – 38 proc.
Brak zaangażowania lekarzy w przychodniach - 30 proc.
Brak empatii lekarzy w przychodniach – 25 proc.
Zbyt krótkie czasy wizyt – 26 proc.
Trudność z zapisaniem się do lekarza pierwszego kontaktu – 21 proc.
Niskie kompetencje lekarzy w przychodniach – 21 proc.
Złe warunki w przychodniach - 18 proc.