Był mróz, jest odwilż - takie wahania temperatur sprzyjają przeziębieniom. Mimo świątecznego dnia w przychodniach dyżurujących w pierwszy dzień świąt, tłumy pacjentów.

W jednej z warszawskich placówek, na Pradze Południe, zapisy trwały od samego rana - mówi Dorota Kubik, pielęgniarka koordynująca nocną i świąteczną pomoc lekarską. Placówka działa dziś całą dobę. W okolicach południa było tam około 200 pacjentów. Każdy z nich czekał średnio półtorej godziny na przyjęcie.

Większość chorych to dzieci - mówi lekarka Barbara Lenartowicz. Rodzice przychodzą, bo ich pociechy mają przeważnie niewielkie infekcje. Zdaniem lekarki, tak jest w co drugim przypadku. A wiele z tych infekcji można zwalczyć samemu, domowymi sposobami.