Dostawca leków dla szpitala, może je kupić od wytwórcy lub innego hurtownika również po cenie niższej niż sztywna, ustalona podczas negocjacji urzędowych - mówi Oskar Luty, adwokat, partner DFL HEaLtHCarE LEGaL kancelaria.
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło nową interpretację do przepisów ustawy refundacyjnej. Czego ona dotyczy?
Dokument przedstawia stanowisko resortu, zgodnie z którym cały obrót lekami refundowanymi z przeznaczeniem dla szpitali odbywać się może na zasadzie cen maksymalnych, a nie sztywnych. Z najnowszego komunikatu wynika, że hurtownia, a więc dostawca leków dla szpitala, może kupić lek przeznaczony do obrotu szpitalnego od wytwórcy lub innego hurtownika również po cenie niższej niż sztywna, aby móc go zaoferować placówce po niższej cenie.
Jakie znaczenie ma nowa interpretacja dla branży farmaceutycznej?
Przełomowe. Do tej pory niejasna była sytuacja prawna hurtownika, który kupuje od wytwórcy lek przeznaczony dla szpitali. W dotychczasowej praktyce szpitale kupowały leki refundowane od hurtowni po cenach niższych niż urzędowe sztywne ceny hurtowe, opierając się na treści art. 9 ustawy refundacyjnej. Jednak przepisy prawa wprost nie dopuszczały możliwości zakupu przez hurtownię od wytwórcy leków poniżej ceny sztywnej. Z jednej strony więc mogły konkurować ceną w przetargach szpitalnych i oferować leki po niższych cenach; z drugiej, nie było do końca jasne, czy mogą w tym celu nabyć lek taniej od wytwórcy (w związku z obowiązywaniem reżimu cen sztywnych).
I co w takiej sytuacji robiły firmy?
Niestety, duża część firm farmaceutycznych z obawy przed sankcjami prawnymi sprzedawała hurtowniom leki przeznaczone dla szpitali wyłącznie po cenach urzędowych sztywnych. Wykluczało to rabatowanie przy dużych pakietach oraz grę konkurencyjną cenami. Przy takim podejściu cena leków refundowanych dla szpitali była względnie wysoka – hurtownik mógł konkurować z innymi dostawcami wyłącznie wysokością własnej marży.
Czyli nowa interpretacja jest korzystna również dla szpitali?
Oczywiście, bo pozwala im w pełni wykorzystywać konkurencję cenową pomiędzy dostawcami i uzyskiwać najniższe możliwe ceny rynkowe. Jest przez to również dobra dla pacjentów, NFZ oraz samych firm farmaceutycznych, ponieważ znacznie redukuje dylematy prawne związane z obrotem lekami do szpitali.
Redukuje dylematy czy ostatecznie rozwiązuje?
Raczej to pierwsze. Interpretacja ministerstwa nie jest aktem prawa powszechnie obowiązującego. Może się zmienić, choć jest to mało prawdopodobne. W tym zakresie z pewnością pożądana byłaby korekta samej ustawy refundacyjnej. Ponadto ani ona, ani samo stanowisko resortu nie precyzują, w jaki sposób wyodrębnić na poziomie wytwórcy obrót lekami przeznaczonymi do szpitala (sprzedawanymi po cenach maksymalnych) od obrotu lekami przeznaczonymi do aptek (w ramach którego muszą być stosowane ceny urzędowe sztywne). Nie wolno zapomnieć, że za błędy w tym zakresie grożą wysokie sankcje finansowe. Wytwórcy i hurtownie stoją więc teraz przed kolejnym dylematem – w jaki sposób zapewnić kontrolę przepływu produktów w ramach tych dwóch odrębnych struktur obrotu (szpitalnej i aptecznej)?