Apteki mają obowiązek wydania na prośbę pacjenta tańszego odpowiednika leku refundowanego, który lekarz przepisał na recepcie (jeśli taki istnieje).
Muszą też informować kupujących o możliwości dokonania takiej zamiany. Obowiązek istniał już wcześniej, ale od 1 stycznia, kiedy wejdzie w życie ustawa refundacyjna, zostanie nałożony nie na placówkę, ale na farmaceutę wydającego lek.
Dotychczas apteki wywieszały w widocznym miejscu ogłoszenie o tym, że pacjent ma prawo do tańszych zamienników leków. Stanisław Piechula, wiceprezes Śląskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Katowicach, boi się, że po 1 stycznia to nie wystarczy. – Obawiamy się, że NFZ będzie wysyłał do aptek swoich inspektorów, których zadaniem będzie sprawdzenie, czy każdy pacjent jest informowany przez aptekarza o istniejących zamiennikach leków, które zostały im przepisane – mówi Stanisław Piechula.
Za niewywiązanie się z tego obowiązku NFZ może bowiem ukarać właściciela apteki kwotą 200 zł. I to za każdy przypadek ujawniony i potwierdzony podczas kontroli. Tak przewiduje rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie ogólnych warunków umów na realizację recept oraz ramowego wzoru tej umowy (Dz.U. nr 271, poz. 1606), które weszło w życie 16 grudnia. Niektórzy aptekarze, chcąc uniknąć kar za zrealizowanie recepty na drogi lek, rozważają możliwość przystawiania z tyłu tego dokumentu pieczątki, z której treści będzie wynikało, że poinformowali pacjenta o dostępności tańszego odpowiednika.
Jednak, jak ustaliliśmy w Narodowym Funduszu Zdrowia, nie wie on, jak w praktyce ma stosować przepis o karze. Prawnicy ostrzegają, że może to być martwe prawo. Ewa Rutkowska, adwokat i partner Baker & McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy, podkreśla, że na podstawie dokumentów dostępnych w aptece nie można zweryfikować, czy farmaceuta zaproponował zamianę leku.
Oskar Luty, adwokat, partner w kancelarii Del Legal, dodaje, że wyegzekwowanie kary jest praktycznie niemożliwe. Nawet wtedy, gdy na aptekarza poskarży się w funduszu pacjent. – Farmaceucie trzeba udowodnić, że nie dopełnił obowiązku, a w tym celu przesłuchać strony i mieć świadków. Fundusz musiałby wysłać swojego inspektora do każdej apteki – podkreśla Oskar Luty.

8,2 mld zł wyda w 2012 roku NFZ na refundację leków

200 zł grzywny może nałożyć NFZ. Nie wie jednak, jak w praktyce ma stosować sankcje

13,6 tys. aptek działa na podstawie umów z funduszem