Niebezpieczeństwo, że pacjenci zostaną pozbawieni dopłat do leków, zostało zażegnane. Nie unikną jednak chaosu, który w styczniu będzie towarzyszył robieniu zakupów w aptekach.
Minister zdrowia podpisał rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków oraz wzoru umów na realizację recept. Jest to niezbędne do tego, aby po Nowym Roku apteki mogły wydawać pacjentom leki refundowane, czyli te, do których dopłaca NFZ. Wejdzie w życie z dniem opublikowania w Dzienniku Ustaw, co ma nastąpić jeszcze w tym tygodniu. Na podstawie rozporządzenia musi jeszcze wydać swoje zarządzenie określające tryb i sposób podpisywania umów prezes NFZ. Jak ustaliliśmy, w funduszu trwają nad nim intensywne prace.

Od stycznia apteki nie będą mogły stosować promocji na leki

Rozporządzenie przewiduje, że umowy mają być zawierane na wniosek aptek. Te będą mogły je składać do oddziałów wojewódzkich najprawdopodobniej od początku przyszłego tygodnia. I zamierzają to robić, mimo wcześniejszych zapowiedzi, że będą odmawiały podpisywania umów z funduszem w obawie przed przewidzianymi w nich karami finansowymi. Za zrealizowanie recepty błędnie wypisanej przez lekarza apteka może utracić dopłatę z funduszu przewidzianą dla danego leku oraz zapłacić karę umowną w wysokości nawet 2 proc. wartości rocznej refundacji. Z drugiej strony niepodpisanie umowy oznacza całkowite pozbawienie się dochodów z refundacji.
– Nie możemy namawiać aptek do niepodpisywania umów, ponieważ oznaczałoby to dla nich duże straty finansowe, których my jako samorząd nie możemy im zrekompensować – mówi Piotr Brukiewicz, prezes śląskiej okręgowej rady lekarskiej w Katowicach.
Apteki będą chciały podpisać umowy, jednak może się to odbyć z dużymi problemami. Fundusz musi zakończyć to przedsięwzięcie do końca roku. Od 1 stycznia wchodzi bowiem w życie ustawa refundacyjna.
Jak wyliczył Piotr Brukiewicz, NFZ zostanie tylko dziewięć dni roboczych na podpisanie umów z ponad 13,6 tysiącami aptek. Do każdej z nich fundusz musi wysłać po dwa egzemplarze umowy.
Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia, odmówił wczoraj komentarza, czy fundusz zdąży w tak krótkim czasie przeprowadzić tę skomplikowaną operację. Tego, że może to być niewykonalne, już miesiąc temu obawiał się Jacek Paszkiewicz, prezes NFZ.
Część aptek może więc po Nowym Roku nie zdążyć podpisać umów. Tym samym nie będzie mieć prawa do wydawania leków refundowanych. Ponadto w niektórych województwach aptekarze zamierzają solidaryzować się z lekarzami w ich proteście przeciw sankcjom finansowym, jakie grożą za nieuprawnioną refundację. Takie porozumienie zawarły śląskie samorządy aptekarski i lekarski. Farmaceuci zamierzają stosować strajk włoski i odsyłać pacjentów do NFZ z receptami, co do których istnieje podejrzenie, że mogą być zakwestionowane przez fundusz, bo np. nie zawierają wszystkich wymaganych informacji. Oznacza to w praktyce, że pacjent wykupi w aptece lekarstwo od ręki tylko wtedy, gdy zapłaci za nie 100 proc.
Etap legislacyjny: Podpisane przez ministra