W komisjach, które będą orzekać o błędach lekarskich, brakuje reprezentantów pacjentów
Wojewodowie zakończyli już nabory kandydatów do komisji, które od stycznia 2012 r. mają przyznawać odszkodowania ofiarom błędów medycznych. Ich członków muszą wybrać do końca roku. Tak wynika z nowelizacji z 28 kwietnia 2011 r. ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta (Dz.U. 113, poz. 660).
Nie było problemów z powołaniem do komisji reprezentantów środowiska prawniczego i lekarskiego.
Brakuje natomiast kandydatów reprezentujących organizacje społeczne działające na rzecz praw pacjenta. W każdej z komisji wojewódzkich powinno zasiadać sześć takich osób. W Małopolsce zgłosiły się tylko trzy, a na Dolnym Śląsku – cztery. Wojewoda wielkopolski rozesłał informacje do 48 organizacji z województwa, ale wpłynęły tylko cztery oferty. Na dodatek nie wszystkie osoby mogą być powołane do komisji.

100 tys. zł wynosi maksymalna kwota odszkodowania dla ofiary błędu medycznego

– Wymagania określone przepisami ustawy spełniają jedynie dwie z nich – mówi Anna Herfort, kierownik oddziału ochrony zdrowia w wielkopolskim urzędzie wojewódzkim.
Barierą są wymagane kwalifikacje. Kandydaci reprezentujący pacjentów w komisjach wojewódzkich muszą mieć wykształcenie prawnicze lub lekarskie. Natomiast w organizacjach działających na rzecz praw pacjenta udzielają się najczęściej osoby chore, ofiary błędów medycznych lub ich rodziny.
– Z prawnikami i lekarzami organizacje najczęściej tylko współpracują, a ich działacze nie mają kwalifikacji wymaganych przez ustawę – podkreśla Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.
Brak reprezentantów pacjentów w komisjach może sparaliżować ich powstanie. Wojewodowie przedłużają na razie nabory dla kandydatów organizacji propacjenckich, licząc na to, że odpowiednie osoby jeszcze się zgłoszą.
Komisje muszą powstać do końca roku, a od początku przyszłego powinny już zacząć orzekać o błędach medycznych. Ustawa nie przewiduje sytuacji, że w którymś z województw komisja nie powstanie, np. z powodu braku wymaganej liczby członków.
Krystyna Barbara Kozłowska podkreśla, że dysponentem ustawy jest minister zdrowia, więc to on powinien decydować o dalszym postępowaniu w przypadku, gdyby wojewodom nie udało się skompletować komisji w pełnym składzie. Resort zdrowia nie zajął stanowiska w tej sprawie, ponieważ żaden z wojewodów nie zgłosił mu oficjalnie takich problemów.