Najpewniej w tym tygodniu szpital na Stadionie Narodowym będzie gotowy do przyjścia pierwszych pacjentów. Placówka dalej ma być rozbudowywana. Jeden z możliwych scenariuszy zakłada zajęcie płyty stadionowej
Decyzja o tym, że na Stadionie Narodowym w Warszawie powstanie szpital, zapadła dziewięć dni temu. Obecnie zakłada się, że obiekt maksymalnie pomieści 1,2 tys. łóżek, ale ta liczba może się zwiększyć. Za projekt odpowiada szef KPRM Michał Dworczyk. Dlaczego na budowę zdecydowano się dopiero w połowie października? – Eksperci uznali, że dynamika wzrostu zakażeń jest na tyle duża, że ostatnia linia obrony, tzn. szpitale tymczasowe, jest niezbędna – wyjaśnia Dworczyk. – Idziemy wąską granią. Z jednej strony jest przepaść – radykalny wzrost liczby chorych i załamanie systemu opieki zdrowotnej, z drugiej przepaść – kryzys gospodarczy. Musimy zachować w tej trudnej sytuacji równowagę, a każda decyzja dotycząca czy to nowych ograniczeń, czy tworzenia nowej infrastruktury, pociąga za sobą bardzo duże konsekwencje dla finansów publicznych – mówi polityk.
W sobotę 17 października wizję lokalną przeprowadzili na stadionie lekarze ze stołecznego szpitala MSWiA, który ma koordynować prace od strony medycznej. Za projekt szpitala tymczasowego w tej materii odpowiada dr Artur Zaczyński, ostatnio krytykowany za to, że nie udał się na kwarantannę po wizycie na stadionie zakażonego koronawirusem Andrzeja Dudy. – Doktor miał maseczkę, prezydent również, stali obok siebie krótko. Epidemiolodzy uznali, że nie było ryzyka zakażenia – mówi jeden z naszych rozmówców, świadek tej sytuacji. Wbrew doniesieniom niektórych mediów, z powodu niefortunnej wizyty gospodarskiej prezydenta, prace przy budowie szpitala nie zostały wstrzymane.
Podczas wizji medycy mówili, czego będą potrzebować i jak to ma działać. Wtedy rozplanowano podział na strefy „brudne” i „czyste”. Lekarze rozpoczynający dyżur mają wchodzić do strefy czystej, tam się przebierać. Sala dla pacjentów będzie się mieścić w jednej z sal konferencyjnych. Na kontuarach barów, gdzie jeszcze niedawno podawano piwo czy orzeszki, teraz stać będą komputery dla pielęgniarek – w tym szpitalu ma w ogóle nie być dokumentacji papierowej. Przepierzenia między łóżkami mają mieć 140 cm wysokości, aby dało się objąć wzrokiem całą salę.
Do tej pory położono 4,5 km instalacji tlenowych i 45 km instalacji elektrycznych. Od tygodnia ekipy stawiają ścianki kompozytowe. – To jest olbrzymie, bardzo złożone przedsięwzięcie logistyczne. Non stop pracuje tu kilkaset osób i kilkadziesiąt ekip – tłumaczy Włodzimierz Dola, prezes Zarządu PGE Narodowy. W budynku ma powstać instalacja do wytwarzania tlenu, zapasowe zbiorniki teraz mają stać na płycie. Później to się może zmienić. Odwrócono też procedurę związaną z bezpieczeństwem pożarowym – normalnie działa to tak, że strażacy zatwierdzają projekt, a potem sprawdzają „na żywo”. Teraz wszystko jest robione „na żywo”, przedstawiciel straży pożarnej na bieżąco ocenia stan prac.
Największe wyzwanie w kwestii budowy to właśnie wspomniane instalacje tlenowa i elektryczna oraz system do oczyszczania powietrza. Nie mniejszym zadaniem będzie pozyskanie personelu i zorganizowanie mu pracy. Zgłosiło się już ponad dwa tysiące chętnych, teraz trzeba wybrać tych z odpowiednimi kwalifikacjami. W to zaangażowane są m.in. działy kadr LOT-u i PGNiG.
Za dostawę niezbędnego sprzętu medycznego odpowiada Agencja Rezerw Materiałowych, która była krytykowana m.in. za to, że łóżka, które dostarcza, są mało nowoczesne. – Są sprawne. Kluczem jest to, by podłączyć dla tych pacjentów instalacje do leczenia tlenowego – mówi jeden z naszych rozmówców. – Cały czas kupujemy i dostarczamy sprzęt oraz niezbędne wyposażenie. Będą tu zainstalowane m.in. tomografy, stacje rentgenowskie i aparaty do USG, tak by pacjentom zapewnić jak najlepszą opiekę – stwierdza Michał Kuczmierowski, prezes ARM. – Proszę pamiętać, że najpierw będą zapełniane te tradycyjne szpitale, dopiero później tymczasowe. Do normalnych szpitali na bieżąco dostarczamy środki ochrony osobistej, co było wyzwaniem przy pierwszej fali pandemii. Teraz nie ma tego typu trudności – dodaje.
Jutro bądź pojutrze wojewodowie otrzymają wnioski z budowy tego szpitala. Ma to pomóc w organizowaniu tego typu placówek w kolejnych województwach.