Pieniądze na leczenie najciężej chorych oraz dodatkowe inwestycje – to na ostatniej prostej kampanii wyborczej ma obiecać prezydent Andrzej Duda.
Na nowy Fundusz Medyczny, którego powstanie ma zostać zapowiedziane przez Andrzeja Dudę na ostatniej prostej kampanii, ma być przeznaczone co najmniej 2,75 mld zł. Ta suma może być nieco wyższa – negocjacje na ten temat trwały w ostatnich dniach. Jak twierdzą nasi rozmówcy, oznacza to wzrost wydatków na ochronę zdrowia w porównaniu z dotychczasowymi planami. – Na pewno będą wyższe niż wynikające z ustawowej ścieżki wzrostu wydatków na zdrowie w relacji do PKB, ale ten wzrost nie musi konsumować całej sumy, jaka zostanie przeznaczona – mówi nasz rozmówca z PiS.
To oznacza, że część pieniędzy na fundusz może być zwykłym przeksięgowaniem dotychczasowych środków na zdrowie. Gdyby całe pieniądze na fundusz pochodziły wyłącznie z nowych źródeł, podbiłoby to ścieżkę wydatków na zdrowie w relacji do PKB o przynajmniej 0,12 proc. PKB. Obecnie ustawa przewiduje, że w 2020 r. Polska ma wydać na ten cel 5,03 proc. PKB, w przyszłym – 5,3 proc., w 2022 r. – 5,55 proc., a rok później – 5,80 proc. Docelowy poziom 6 proc. PKB ma zostać osiągnięty w 2024 r.
Jak mówią nasi rozmówcy, wprowadzenie funduszu nie oznacza jednak ostatecznej zmiany celu, czyli po 2024 r. wydatki nie wzrosną powyżej 6 proc. PKB. Fundusz może więc podbić wydatki w jednym roku lub przyspieszyć dojście do docelowego poziomu finansowania ochrony zdrowia. – Będziemy finansować z niego świadczenia do tej pory niedostępne lub trudno dostępne zwłaszcza dla dzieci – mówi nasz rozmówca. Fundusz ma zasypać niektóre luki w systemie. Tak mówią jego autorzy, czyli prof. Piotr Czauderna, który nadzoruje prace ze strony Kancelarii Prezydenta, oraz wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski.
Chodzi głównie o dostęp do kosztochłonnych terapii. Obecnie część najdroższych terapii, które nie znalazły się w stałym finansowaniu z NFZ czy resortu zdrowia, można uzyskać poprzez Ratunkowy Dostęp do Technologii Lekowych (RDTL). O leki w tym trybie mogą występować szpitale, ale procedura jest dość skomplikowana. Rozwiązania proponowane w Funduszu Medycznym mają poprawić do nich dostęp. Zgody na zakup nie będą wydawane centralnie, tylko na poziomie wojewódzkim. Kolejną kwestią jest dostęp do najnowszych leków w trybie warunkowym, być może jeszcze przed rejestracją, ale i zachęty dla firm, żeby same zgłaszały swoje produkty i terapie do refundacji.
Obecnie nikt nie może zmusić producenta, żeby sprzedawał swój lek w Polsce. Jak tłumaczył wiceminister Gadomski podczas debaty organizowanej przez portal Cowzdrowiu.pl, w niektórych państwach UE terapie lekowe są wprowadzane do niby-refundacji. – Wchodzą one na określony czas, pod określonym rygorem, są nałożone pewne wymogi, chociażby prowadzenia rejestrów: klinicznego, skuteczności terapii. Po około dwóch latach jest robiona ewaluacja takiej terapii i podejmuje się decyzję, czy ten lek ma wejść do refundacji, czy jest skuteczny – mówił Gadomski. I dodawał, że innowacyjne leczenie w ramach funduszu ma być przede wszystkim przeznaczone dla pacjentów onkologicznych, pacjentów z chorobami rzadkimi oraz dzieci.
Oprócz tego fundusz będzie miał część inwestycyjną i profilaktyczną. Część środków ma być przeznaczona na zakup sprzętu diagnostycznego. Jednak na razie nie wiadomo, skąd te środki mają się wziąć. – Kiedy pytaliśmy, skąd będą pochodzić niemal 3 mld zł, nigdy nie otrzymaliśmy jednoznacznej odpowiedzi – mówi jedna z osób, które pracowały przy projekcie. I dodaje, że projekt jest dość skomplikowany, a został przygotowywany w pośpiechu z powodu kampanii wyborczej – mówi nasz rozmówca. Oprócz ekspertów Kancelarii Prezydenta w jego przygotowaniu brali udział pracownicy resortu zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Agencji Oceny Technologii Medycznych.
Wyjście z ustawą na ostatniej prostej przed pierwszą turą wyborów ma pokazać, że Duda spełnia wyborcze obietnice. Idea funduszu powstała w marcu na marginesie sporu o Telewizję Polską. Prezydent uzależnił swój podpis pod ustawą zwiększającą wydatki na media publiczne od dymisji prezesa TVP Jacka Kurskiego i zwiększenia wydatków na regionalne ośrodki mediów publicznych. Opozycja krytykowała przeznaczenie takiej sumy na zdominowane przez PiS media i żądała przeznaczenia ich na zdrowie, więc Duda zaproponował Fundusz Medyczny.
Jacek Kurski zachował decydujący wpływ na TVP, a fundusz nie powstał, tymczasem prezydent walczy o zdobycie jak największej przewagi nad Rafałem Trzaskowskim w pierwszej turze wyborów. Ochrona zdrowia jest jednym z istotnych wątków kampanii. Trzaskowski punktuje Dudę za brak funduszu, więc pokazanie projektu ustawy ma wytrącić mu ten argument z ręki.
Nikt nie może zmusić producenta, by sprzedawał swój lek w Polsce