Do 54 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa w Iranie - poinformował w niedzielę rzecznik ministerstwa zdrowia tego kraju Kianusz Dżahanpur, apelując do Irańczyków o pozostanie w domach i unikanie niepotrzebnych podróży. Poprzedni bilans mówił o 43 zmarłych.

"W ciągu doby stwierdzono 385 nowych przypadków zakażenia, co zwiększyło liczbę zainfekowanych do 978 osób" - przekazał rzecznik.

Tymczasem Gwardia Rewolucyjna, elitarna formacja irańskich sił zbrojnych, poinformowała, że w całym kraju "utworzono placówki, aby pomóc ludziom w walce z wirusem (...)". "Potrzebujemy współpracy krajowej, aby poradzić sobie z tym kryzysem. Ludzie powinni postępować zgodnie z zaleceniami naszych służb medycznych" - powiedział stacji Press TV niewymieniony z nazwiska dowódca Gwardii.

Irańskie dane dotyczące koronawirusa zdecydowanie odbiegają od informacji przekazanych w piątek przez BBC Persian, która podała, powołując się na irańskie służby medyczne, że co najmniej 210 osób zmarło w różnych miastach w Iranie z powodu koronawirusa.

Również w piątek sekretarz stanu USA Mike Pompeo podczas przesłuchania w komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów podawał w wątpliwość wiarygodność informacji płynących z Iranu o zakażeniach i zgonach.

Wywołujący groźne zapalenie płuc koronawirus pojawił się w grudniu w mieście Wuhan w środkowych Chinach i do tej pory rozprzestrzenił się na ok. 60 krajów. Koronawirus zabił dotąd ok. 3 tys. osób, w zdecydowanej większości w Chinach. Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia na świecie wzrosła do ponad 86 tys. W Europie największa epidemia ma miejsce we Włoszech, zwłaszcza w północnych regionach Lombardia i Wenecja Euganejska, gdzie odnotowano 29 zgonów.

Poza Chinami kontynentalnymi i Włochami najwięcej ofiar śmiertelnych odnotowano do tej pory w Iranie (54), Korei Południowej (18) i Japonii (12).