Zapewniam, że za dość krótki czas poprawi się sytuacja w służbie zdrowia - powiedział w Nakle n. Notecią (Kujawsko-pomorskie) marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Podkreślił, że PiS chce wygrać wybory tylko i wyłącznie po to żeby zmieniać Polskę.

"Bardzo nam zależy aby służba zdrowia była w Polsce coraz lepsza, coraz sprawniejsza. Chcę powiedzieć, że polska medycyna stoi na bardzo wysokim poziomie. Mamy pewne niedociągnięcia, mamy za mało pieniędzy, mamy za mało pielęgniarek i lekarzy. Będziemy to zmieniać" - mówił marszałek na spotkaniu wyborczym.

Dodał, że na poprawę sytuacji w służbie zdrowia wpłynie dokonujące się zwiększenie liczby kształconych lekarzy, a także coraz wyższe płace i lepsze warunki pracy. Zaznaczył, że w ciągu ostatnich czterech lat liczba studentów przyjmowanych na wydziały lekarskie zwiększyła się o 48 proc., lekarze już nie wyjeżdżają tak gremialnie za granicę jak kiedyś, a wielu z tych, którzy wyjechali mówi o powrocie do kraju i już są takie pierwsze przypadki.

"Myślę, że w dosyć krótkim czasie uzyskamy znaczącą poprawę systemy ochrony zdrowia. Nie ma takiej możliwości, aby szybko zmienić stan służby zdrowia. Nie pomogą gwałtownie dosypane pieniądze, bo one byłyby wydane nieefektywnie. Stopniowy wzrost pieniędzy, a to jest już zapisane w ustawie, która mówi o zwiększeniu nakładów na służbę zdrowia do 6 proc. PKB. To bardzo dużo większe pieniądze niż w tej chwili. Podejrzewam, że gdybyśmy przeliczyli, uwzględniając wzrost PKB to jak osiągniemy 6 proc. to będzie dwukrotnie większa suma pieniędzy w ciągu kilku lat. Teraz już przekroczyliśmy 100 mld zł" - mówił marszałek Senatu.

Karczewski przyznał, że ciągle brakuje pieniędzy na leczenie pacjentów, bo pojawiają się nowe procedury i nowe leki. Zwrócił uwagę, że społeczeństwo starzeje się i to również będzie wymagało większych nakładów na służbę zdrowia.

"Zapewniam, że za dość krótki czas poprawi się sytuacja w służbie zdrowia" - powiedział.

Marszałek Senatu stwierdził, że w ciągu czterech lat rząd PiS dokonał bardzo dużych zmian w Polsce, zamian dla Polaków. "Bardzo chcemy wygrać wybory. Nie po to, żeby rządzić, a tylko i wyłącznie po to, by zmieniać Polskę" - dodał.

W spotkaniu uczestniczyli kandydaci do parlamentu: do Sejmu - poseł, sekretarz stanu w kancelarii premiera Łukasz Schreiber i poseł, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia Tomasz Latos oraz do Senatu - wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz.

Schreiber powiedział, że może stać przed zebranymi z otwarta przyłbicą i mówić, że PiS dotrzymał słowa. "Mam nadzieję, że nie zawiedliśmy i udało się zrobić to, co często przez wiele lat panował taki imposybilizm. Przełamaliśmy to i to jest sukces tej ekipy, która jest dziś przy władzy" - dodał.

Podkreślił, że pierwszy raz od ponad 30 lat w Polsce będzie zrównoważony budżet, bez deficytu.

Przywołując myśl Cycerona, Schreiber powiedział, że "najszlachetniejszą pobudką, z której można przystępować do działalności publicznej jest nie dopuścić podłych ludzi do władzy". "Bardzo państwa proszę o pomoc w tym" - dodał.

Karczewski powiedział, że w odróżnieniu od Latosa i Schreibera, z którymi współpracował, nie znał Bogdanowicza, ale zna wiele bardzo dobrych opinii o nim. Zachęcając do głosowania na niego powiedział, że "wojewoda Bogdanowicz będzie wartością dodaną w Senacie, a jego przeciwnik (poseł PO Krzysztof Brejza) nie będzie wartością dodaną". (PAP)

autor: Jerzy Rausz