Nielegalny wywóz leków będzie surowiej karany, a za igranie z inspekcją farmaceutyczną będzie można trafić za kratki. To clou projektu nowelizacji prawa farmaceutycznego, który dziś przyjął rząd. DGP opisywał projekt, zanim jeszcze ujrzał on światło dzienne. Politycy zresztą nie ukrywają, że nagłaśniane przez nas przypadki były inspiracją do przygotowania nowelizacji.
– Polacy byli pozbawiani leczenia, co stwarzało realne zagrożenie dla ich życia i zdrowia. Polskie państwo, aby mogło w sposób skuteczny zapobiegać tego rodzaju przestępczości, przyjęło dzisiaj przez decyzję rządu projekt zmian w ustawie – Prawo farmaceutyczne, które – w naszym przekonaniu – zmieni tę sytuację tak, że będziemy mogli w sposób bardziej skuteczny chronić interesy polskich pacjentów – zapowiedział wczoraj minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Nielegalny wywóz leków to bowiem przede wszystkim straty dla pacjentów. Po prostu deficytowych medykamentów brakuje na półkach. Wiedzą o tym niemal wszyscy przyjmujący leki przeciwzakrzepowe.
Resort sprawiedliwości wierzy, że z wywozem leków można sobie poradzić poprzez zaostrzanie kar. I tak przykładowo art. 125 ust. 1 nowelizowanej ustawy ma przewidywać karę od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności dla tych, którzy działalność gospodarczą polegającą na wytwarzaniu lub imporcie leków będą podejmować bez wymaganego zezwolenia. Artykuł 126b z kolei wprowadza analogiczną sankcję dla tych, którzy będą nielegalnie zbywali produkty lecznicze. Aż do 10 lat odsiadki będzie groziło zaś tym, którzy będą eksportować bez pozwolenia państwowej administracji leki deficytowe.
Do tej pory większość sankcji w prawie farmaceutycznym miało charakter administracyjny. To, zdaniem Zbigniewa Ziobry, rozzuchwaliło przestępców, którzy i tak nie płacili kar (bo już za rządów Prawa i Sprawiedliwości inspekcja farmaceutyczna ich nie nakładała).
Projekt nowelizacji zakłada też sprawniejsze przeprowadzanie inspekcji i kontroli dotyczącej dystrybucji produktów leczniczych.
„Chodzi o możliwość zarządzenia – przez osobę upoważnioną do dokonywania kontroli lub inspekcji – otwarcia obiektu, lokalu lub ich części oraz znajdujących się w nich schowków” – czytamy w uzasadnieniu. Do tej pory było bowiem często tak, że grupy nielegalnie wywożące leki po prostu nie wpuszczały na swój teren inspektorów. Ci mogli jedynie zwrócić się o pomoc do policji, ale funkcjonariusze często odmawiali wsparcia.
Resort sprawiedliwości wierzy, że pomoże wpisanie w art. 132 ustawy przepisu stanowiącego, że kto będzie utrudniał przeprowadzenie inspekcji lub kontroli, będzie ryzykował wyrokiem: grzywną oraz pozbawieniem wolności do trzech lat.
W ciągu ostatnich pięciu lat nowelizacji mających przeciwdziałać nielegalnemu wywozowi leków przyjęto, najskromniej licząc, 10. Ze statystyk zaś wynika, że kłopot z odwróconym łańcuchem dystrybucji się powiększa, zamiast zmniejszać. Pośród eksportowanych leków niemal co drugi jest wywożony nielegalnie. Na liście deficytowych specyfików, których brakuje w polskich aptekach, znajduje się już ponad 300 pozycji.
Etap legislacyjny
Projekt przyjęty przez rząd