Głównym celem systemu preferencji ma być zachęcenie firm farmaceutycznych do innowacyjności.
Resort zdrowia i Ministerstwo Przedsiębiorczości zaoferują preferencje dla koncernów, które zdecydują się na prowadzenie badań nad nowymi lekami w Polsce. Trwają prace nad regulacjami w tej sprawie. Za inwestycje mają otrzymać bonusy w postaci ułatwień w dostępie do refundacji.
– Głównym celem refundacyjnego trybu rozwojowego jest wsparcie innowacji w firmach farmaceutycznych oraz umożliwienie szerszego dostępu pacjentom do nowych leków i terapii lekowych – przekonuje w rozmowie z DGP Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.
W planach jest opracowanie algorytmu wspierającego firmy, których działalność ma szczególny wpływ na polską gospodarkę. Ocena obejmować będzie m.in. aktywności innowacyjne i wpływ na ekosystem innowacyjny, aktywności i zaawansowanie produkcyjne, zatrudnienie, eksport oraz odprowadzane w Polsce podatki.
Takie podejście pozwoli bez obaw włączyć leki do listy leków refundowanych oraz wydłużyć okres, przez jaki będą się na tej liście znajdować. – Obecnie zakłada się cztery lata, dzięki czemu zwiększy się stabilność i możliwości działań długofalowych firm w obszarze inwestycji – tłumaczy Jadwiga Emilewicz.
Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii proponuje również, aby w budżecie NFZ był na stałe wpisany 16-proc. budżet na refundację.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, sceptyczne wobec pomysłu określenia stałych wydatków na refundację leków jest Ministerstwo Zdrowia. Jego urzędnicy przekonują, że budżet powinien być bardziej elastyczny i dzielony według potrzeb, np. na zmniejszenie kolejek.
Pojawił się też plan wprowadzenia ulg podatkowych. Jednak z analiz przeprowadzanych w ministerstwie wynika, że firmy farmaceutyczne płacą bardzo niskie podatki. W efekcie z pomysłu zrezygnowano. Tym bardziej że takie rozwiązanie mogłoby budzić sprzeciw Komisji Europejskiej jako uprzywilejowanie konkretnych firm i naruszenie zasad konkurencji.
Kolejnym pomysłem jest wprowadzenie osobnego funduszu na rozwój badań. Na ten cel miałoby zostać przeznaczone 500 mln zł pochodzących z BGK (przekazywane bezpośrednio firmom w postaci dotacji na prowadzenie badań lub na tworzenie warunków do ich prowadzenia). Środki mogłyby być np. przeznaczone na tworzenie zespołów badawczych.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski przekonuje, że chodzi o zmotywowanie firm do prowadzenia badań w Polsce. – Ułatwienia nie mogą być za jakąkolwiek obecność na rynku polskim (np. budowa fabryki, w której są pakowane leki), tylko za inwestowanie w badania i rozwój – mówi w rozmowie z DGP.
Ma to być powiązane ze stworzeniem agencji ds. badań medycznych, która będzie prowadziła m.in. niekomercyjne badania kliniczne, badania populacyjne, epidemiologiczne. Firmy będą mogły zyskać dodatkowe punkty w ramach refundacyjnego trybu rozwojowego za inwestowanie w badania prowadzone w agencji.
Ustawa w tej sprawie powinna być gotowa jeszcze w tym roku.
– Międzynarodowe firmy farmaceutyczne są zainteresowane inwestowaniem w Polsce. Jest to korzystne zarówno dla polskich pacjentów, jak i dla gospodarki. Jednak aby branża mogła i chciała inwestować, a także traktowała polski rynek jako jeden z priorytetowych, potrzebny jest stabilny i przewidywalny system prawny. W szczególności system refundacji – przekonuje Bogna Cichowska-Duma, dyrektor generalny Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA.
Dodaje, że refundacyjny tryb rozwojowy przy odpowiednich założeniach może stać się realnym mechanizmem wspierającym zaangażowanie zagranicznych firm w Polsce. – Aby jednak tak się stało, konieczne jest przejrzyste powiązanie wpływu na gospodarkę z poziomem refundacji i ułatwieniami w ramach procesu refundacyjnego. Wówczas międzynarodowym, innowacyjnym firmom farmaceutycznych będzie dużo łatwiej przekonać swoje centrale do zwielokrotnienia zaangażowania inwestycyjnego w Polsce – mówi Cichowska-Duma.