Zażywanie substancji psychoaktywnych jest zjawiskiem groźnym społecznie; w Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad zmianą przepisów, która ma ułatwić walkę z tzw. dopalaczami - informuje minister zdrowia Łukasz Szumowski.

W Trzebiatowie (Zachodniopomorskie) w wyniku zażycia środków psychoaktywnych kilkanaście osób trafiło na początku tygodnia do szpitali; część w stanie ciężkim. W związku z tą sytuacją, Główny Inspektor Sanitarny wydał ostrzeżenie dot. niebezpieczeństw związanych z używaniem tych substancji.

"Widać, że dopalacze są zjawiskiem, które jest bardzo groźne społecznie" – ocenił w czwartek szef MZ. Minister podał, że przygotowywany w resorcie projekt zmian przepisów jest "prawie gotowy, ale będzie jeszcze doprecyzowywany". "Miejmy nadzieję, że do wakacji uda się go zaprezentować" – powiedział.

Obecnie istnieje wykaz substancji psychoaktywnych, których posiadanie, produkcja, przetwarzanie, przewóz i obrót są nielegalne w Polsce, jeśli nie mają odpowiedniego zezwolenia. Ostatnio MZ informowało o rozszerzeniu go o 17 kolejnych środków - łącznie do 38.

"Istnieje wykaz, ale problem jest taki, że producenci groźnych substancji bardzo łatwo wymykają się poprzez drobne zmiany składu i nową nazwę" – wskazał minister.

"Musi być penalizacja związana ze związkami, które są niedopuszczone i brak możliwości łatwej zmiany składu związku i nazwania go inaczej. Na pewno kontrola powinna być łatwiejsza i bardziej szczelna" – dodał.

Minister podkreśla, że dopalacze, szczególnie te groźne, należy traktować jak narkotyki. Na fakt, że tzw. dopalacze powinno się nazywać "nowymi narkotykami", zwłaszcza że bywają groźniejsze niż te "tradycyjne", coraz częściej wskazują eksperci. W razie zatrucia tymi drugimi lekarze wiedzą bowiem, jak postępować i jakie leki podawać, w przypadku pacjenta zatrutego nowymi substancjami często specjaliści nie mają takiej wiedzy.

W ocenie ministra zdrowia, dzieci i młodzież często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji zażywania dopalaczy. Substancje psychoaktywne wykazują negatywne działanie, m.in. na ośrodkowy układ nerwowy i - jak podkreślił szef MZ – mogą być śmiertelnie niebezpieczne.

Na początku tygodnia dwanaście osób z Trzebiatowa - w wieku od 14 do 30 lat - trafiło do szpitali w Gryficach, Kołobrzegu i Szczecinie z objawami zatrucia środkami psychoaktywnymi, prawdopodobnie dopalaczami. Sąd Rejonowy w Gryficach zdecydował w czwartek, że mężczyzna podejrzany o handel dopalaczami spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Osiemnastolatek usłyszał w środę zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia wielu osób, przez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji psychoaktywnych.