Sprzęt medyczny, biotechnologia i farmaceutyka oraz sektor usług prozdrowotnych to cztery z zaledwie kilkunastu branż, które według Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju Ministerstw Rozwoju i Finansów planuje priorytetowo promować. Inwestowanie w te obszary powinno oznaczać przede wszystkim tworzenie warunków, które zachęcą do inwestycji kapitał krajowy i zagraniczny.
Cieszy to, że wreszcie dostrzeżono potencjał sektora ochrony zdrowia i znaczenie jego rozwoju dla polskiej gospodarki. To daje również nadzieję, że o zdrowiu Polaków zaczniemy wreszcie mówić w kategorii inwestycji, a jedynie kosztów. Wciąż zapominamy, że nie tylko zdrowa osoba pracuje i przyczynia się do wzrostu PKB. Nadchodzące ryzyka, jak zmiany demograficzne czy szybki rozwój chorób cywilizacyjnych, są ogromnym wyzwaniem również dla budżetu. W strategii słusznie zauważono, że musimy uciekać z pułapki średniego dochodu, braku równowagi oraz przeciętnego produktu. Gorzej, że stawia się w niej na półśrodki.
Ochrona zdrowia to jedna z najbardziej zaawansowanych technologicznie branż gospodarki, której rozwój wymaga stałych i olbrzymich nakładów. Innowacja jest sednem rozwoju tego sektora, ale rozumiana nie jako leki generyczne lub biopodobne, lecz jako tworzenie realnie poprawiających jakość opieki zdrowotnej rozwiązań i technologii medycznych, dających szansę dokonywania kolejnych przełomów w medycynie. Pozostaje pytaniem retorycznym, czy utworzenie Centrum Rozwoju Biotechnologii, którego celem jest budowanie pozycji Polski jako europejskiego huba zaawansowanych generyków i lekarstw biopodobnych, jest rozwiązaniem spełniającym nasze oczekiwania? Czy konkurowanie kosztami produkcji, nawet produktów zaawansowanych technologicznie, z firmami globalnymi przyniesie nam rzeczywiste korzyści? Czy innowacją jest kopiowanie produktów, którym kończy się ochrona patentowa?
O d Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju oczekuje się podejścia wizjonerskiego, a nie krojenia rzeczywistości na nasze możliwości. Bez współpracy i zaangażowania międzynarodowego polskie firmy farmaceutyczne nie staną się szybko innowacyjne. Pierwszym krokiem, jaki musimy zrobić, jest pokazanie otwartości gospodarki na nowoczesność, w tym poprzez włączenie ich produktów w proces finansowania ze środków publicznych. Pisząc o farmacji, mam na myśli rozszerzenie listy leków refundowanych o produkty innowacyjne. Jak pokazuje raport wykonany na zlecenie Fundacji Alivia pt. „Dostępność´ innowacyjnych leków onkologicznych w Polsce na tle wybranych krajów UE oraz Szwajcarii”, dobrze w tym zakresie nie jest. Zwiększenie dostępności do innowacyjnych terapii to ogromna korzyść dla pacjentów, ale również gospodarki – współpraca z globalnymi przedsiębiorstwami może zachęcić je do lokowania kolejnych inwestycji w Polsce.
W tym kontekście wyjątkowo trafiony jest proponowany rozwojowy tryb refundacyjny, który sam w sobie pewnie nikogo nie zachęci do wielomilionowych inwestycji w Polsce, ale jest jednym z elementów działań, które państwo polskie podjąć powinno. Należy stworzyć wiele zachęt do lokowania centrów badawczych czy np. prowadzenia badań klinicznych na terenie Polski. Może warto wprowadzić preferencje dla tych, którzy zdecydują się na tworzenie wspólnych badań z firmami polskimi – wspierając je technologicznie, kapitałowo, jak i doświadczeniem. Takie działania spowodują, że Polski sektor farmaceutyczny zacznie być postrzegany jako partner firm innowacyjnych, a za kilka lat zacznie taki być naprawdę. Rolą państwa jest zadbanie o takie rozwiązania, które pozwolą rozwijać technologie w Polsce, ale także zabezpieczą nasze interesy przy ewentualnej sprzedaży patentów lub ich komercjalizacji. Istnieje wiele przykładów dobrych praktyk pogodzenia interesu gospodarczego państwa i firmy globalnej w taki sposób, aby obydwie strony osiągały korzyści finansowe. Aby wyjść z zaklętego koła niemocy, warto inwestować dodatkowe środki w sektor ochrony zdrowia. Ulokowanie środków w kwocie odpowiadającej kosztom dodatkowych świadczeń socjalnych przyznanych Polakom w 2016 r. spowodowałoby rewolucję w funkcjonowaniu branży leczniczej. Umożliwiłoby inwestycje, które połączone ze stosowaniem innych zachęt czy ułatwień prawnych mogłyby skokowo przesunąć ją na poziom zbliżony do średniej europejskiej.

T o także droga do zwiększenia dochodów budżetowych. Według badań społecznych najważniejszymi wartościami dla Polaków są ich praca, rodzina, zdrowie oraz bezpieczeństwo. Inwestycje w rozwój opieki zdrowotnej to zatem szansa na zaspokojenie oczekiwań społecznych Polaków.