Dobra passa na polskim rynku turystycznym trwa. Po niezłym lecie zapowiada się dobra zima.
Co Polacy wybierają na sezon zimowy spośród oferty biur podróży / Dziennik Gazeta Prawna
Dziesięcioprocentowy wzrost popytu na wycieczki zagraniczne w okresie letnim nie jest jedyną dobrą wiadomością. Oferty na sezon zimowy cieszą się również ogromnym wzięciem, a ich sprzedaż wzrosła o ponad 30 proc. w stosunku do poprzedniego roku – wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez Polski Związek Organizatorów Turystyki.
Jeśli ta tendencja utrzyma się w następnych miesiącach, to na zimowy wypoczynek z biurami podróży wyjedzie w tym sezonie ok. 10 proc. Polaków więcej niż przed rokiem. Wówczas z ich usług skorzystało niecałe 250 tys. osób.
Jest to o tyle prawdopodobne, że swoje propozycje na zimowy wypoczynek przedstawiają biura, które do tej pory nie miały oferty na ferie. Przykładem może być Citron Travel, który zaproponował zimowe wycieczki na Teneryfę. Dotychczas biuro oferowało letni wypoczynek na Cyprze Północnym. Z kolei biura z zimowym doświadczeniem mają więcej propozycji.
– Spodziewamy się 35-proc. wzrostu w liczbie turystów. W zeszłym roku zimą na wakacje z naszym biurem wybrało się 30 tys. klientów – mówi Grzegorz Baszczyński, prezes zarządu Rainbow Tours. – Jak dotąd sprzedaż mamy o 85 proc. lepszą w porównaniu z rokiem ubiegłym – dodaje.
Na brak chętnych nie narzeka też Neckermann, który ubiegłej zimy obsłużył ok. 30 tys. klientów. Biuro mówi o 30-proc. wzrostach pod względem liczby rezerwacji na nadchodzący sezon.
– Ze względu na to, że należymy do koncernu Thomas Cook, mamy dostęp do bardzo szerokiej bazy hotelowej. To sprawia, że jesteśmy w stanie obsłużyć każdego klienta, który do nas przyjdzie – deklaruje Krzysztof Piątek, prezes Neckermanna.
Drugi na rynku TUI nie ma jednak już tyle szczęścia. Ze względu na duży udział wycieczek do Egiptu w swoim katalogu notuje teraz 7-proc. spadki.
– Na wycieczki do tego kraju nie ma już praktycznie chętnych. Obserwujemy 80-procentowy spadek popytu na tym kierunku. Te straty rekompensuje nam w niewielkim stopniu rosnąca sprzedaż wycieczek na Wyspy Kanaryjskie – wylicza Marek Andryszak, prezes zarządu TUI.
Dobrej sprzedaży niewątpliwie sprzyjają zniżki, które proponują obecnie touroperatorzy. Upusty w okresie przedsprzedaży sięgają średnio 30 proc. Do tego wiele biur kusi dodatkowymi promocjami. Neckermann na przykład osobom rezerwującym wyjazdy na narty daje winietę do Austrii. Początkowo wysokie rabaty miały być udzielane klientom tylko do końca września, ale już wiadomo, że touroperatorzy przedłużą promocje na październik.
Co ciekawe, pozytywne efekty przyniosło także postawienie na dreamlinery. Zdecydowały się na to największe biura, np. Rainbow Tours czy Itaka. Wykorzystanie tych samolotów zwiększa wprawdzie koszt wycieczki o ok. 200 zł na osobę, ale jednocześnie mocno, bo prawie o połowę, skraca czas podróży. To przyciągnęło do biur rodziny z dziećmi, które do tej pory ze względu na czas podróży rezygnowały z wyjazdów do egzotycznych krajów.
– Meksyk mamy już zarezerwowany w 62 proc., a pozostałe kierunki, takie jak Sri Lanka, Kuba i Tajlandia w ok. 40–50 proc. Z całości oferty na sezon zimowy sprzedaliśmy już natomiast ponad 25 proc. miejsc – wymienia Grzegorz Baszczyński.