W październiku, wraz z końcem pory deszczowej, rozpoczyna się w Azji sezon turystyczny, który, jak wynika z najnowszego raportu FRU.PL, przyciągnie w tym roku o 15 proc. więcej polskich turystów niż w roku minionym. Najchętniej odwiedzanymi krajami są: Tajlandia, Chiny, Indie oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie – te kierunki wybrało 69 proc. klientów platformy FRU.PL podróżujących do Azji po sezonie. Nowością są wyjazdy „do it yourself” do nieco zapomnianej przez turystów Armenii oraz krajów dotychczas zarezerwowanych głównie dla wyjazdów z touroperatorem - Indonezji i Nepalu.

„Azja to dla coraz większej grupy polskich turystów ulubiony kierunek posezonowych podróży organizowanych na własną rękę. Z naszych danych wynika, że okresie od października do grudnia 2013 wybierze się tam o 15 proc. więcej turystów w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego” – mówi Bogumiła Sowa z platformy rezerwacji biletów lotniczych FRU.PL.

„W ciągu ostatniego roku zainteresowanie samodzielnymi podróżami do Azji wzrosło niewątpliwie dzięki liniom lotniczym Emirates i Qatar Airways, które oferują bardzo dogodną siatkę połączeń w zakresie lotów na kontynent azjatycki, a rywalizując o polskich pasażerów oferują rejsy po cenach mocno konkurencyjnych wobec pozostałych przewoźników” – dodaje Bogumiła Sowa z FRU.PL.

Dlaczego Azja?

Jak wynika z danych FRU.PL, w tym roku, podobnie jak w roku poprzednim, największą popularnością wśród podróżujących do Azji cieszy się Tajlandia, dokąd poleci niemal co trzeci turysta (31 proc.). Na drugim miejscu plasują się ex aequo - Indie i Chiny (po 11 proc.), na trzecim - Zjednoczone Emiraty Arabskie (8 proc.). „Turyści wybierają kontynent azjatycki, gdyż oferuje on niezwykle ciekawą kulturę w połączeniu ze stosunkowo niskimi kosztami pobytu. Dodatkowo, konstruując wyprawę na własną rękę, podróżni sami mają wpływ na to, jaki będzie całościowy budżet podróży” - mówi Bogumiła Sowa z FRU.PL. „Jeszcze do niedawna, aby zaoszczędzić na cenie biletu lotniczego do Azji, należało dokonać jego zakupu przynajmniej pół roku wcześniej. Widzimy jednak, że ta tendencja się zmienia - dzięki wejściu na rynek nowych przewoźników, turyści mają dostęp do licznych promocji oraz zniżek, a sam bilet mogą zakupić znacznie później, decydując się na wyjazd nawet kilkanaście dni przed rozpoczęciem podróży” - zauważa Bogumiła Sowa z FRU.PL.

Bangkok na pierwszym miejscu

Najchętniej odwiedzanym miastem azjatyckim jest Bangkok, dokąd wybiera się niemal co trzeci (31 proc.) pasażer dokonujący rezerwacji biletu lotniczego w serwisie FRU.PL na podróż w okresie od października do grudnia bieżącego roku. „Nasze dane potwierdzają najnowsze wyniki badań przeprowadzonych przez Światową Organizację Turystyki, według których w tym roku Bangkok jest najczęściej odwiedzanym miastem - stolicę Tajlandii odwiedziło już blisko 16 milionów turystów” – zauważa Bogumiła Sowa z FRU.PL. Drugim pod względem popularności miastem azjatyckim jest Dubaj, dokąd poleci 7 proc. turystów. Taki sam odsetek turystów wybierze się do Bombaju, Deli i Tel Avivu (po 5 proc.). „Znaczący wpływ na wzrost zainteresowania lotami do Dubaju miały linie Emirates, które wraz z pojawieniem się na polskim niebie w lutym bieżącego roku uruchomiły bezpośrednie regularne połączenia między Warszawą a Dubajem” - zauważa Bogumiła Sowa z FRU.PL.

Podróże trwają dłużej niż 3 tygodnie

Z danych FRU.PL wynika, że zdecydowana większość (68,1 proc.) turystów wybiera się do Azji na dłużej niż 3 tygodnie. Niemal taki sam odsetek turystów pozostaje w podróży na kontynencie azjatyckim od 2 do 3 tygodni (16,7 proc.) jak i na okres do 2 tygodni (15,2 proc.)

Ile kosztują bilety?

Średnio najtańsze bilety lotnicze polscy turyści kupili do Dubaju i Bombaju. „Podróżni wybierający się po sezonie do Dubaju polecą średnio za 1655 zł, zaś do Bombaju za 1964 zł w obie strony. Najtańszy lot zarezerwowano do Dubaju za 1 100zł” – mówi Bogumiła Sowa z FRU.PL. „Te dane świadczą o tym, że warto śledzić ceny biletów lotniczych, gdyż jest spora szansa, że trafimy na promocję bądź wyprzedaż biletów prowadzoną przez przewoźnika, oszczędzając na cenie biletu nawet 1 500 zł” - mówi Bogumiła Sowa z FRU.PL.