Kilka miesięcy temu w ofercie first minute wykupiłam w jednym z biur podróży tygodniowy pobyt na Wyspach Kanaryjskich. Niestety zawirowania zawodowe sprawiły, że zostałam zmuszona zmienić swoje wcześniejsze plany urlopowe. Co powinnam zrobić, by wczasy się nie zmarnowały – prosi o poradę zdesperowana czytelniczka.
Najlepszym sposobem na wyjście z takiej sytuacji jest przekazanie komuś wykupionej wcześniej wycieczki. Konsument może to zrobić niezależnie od zgody biura podróży. Oczywiście pod pewnymi warunkami.
Po pierwsze trzeba o swoim zamiarze poinformować organizatora wycieczki przed jej rozpoczęciem.
Po drugie opisywana zamiana nie może prowadzić do modyfikacji praw i obowiązków żadnej ze stron. Oznacza to, że osoba, na którą została przeniesiona wycieczka, nie może domagać się od organizatora niczego ponad to, co wynikało z pierwotnej umowy usługi turystycznej. I odwrotnie.
Po trzecie wreszcie osoba, która ma w zastępstwie skorzystać z wycieczki, musi spełniać wymagania, jeśli takowe określił organizator, oferując wyjazd. Chodzi tu np. o konieczność posiadania określonych umiejętności.
Wadą opisywanego rozwiązania jest to, że koszty zmiany odbiorcy usługi turystycznej, związane chociażby z koniecznością przepisania umowy, ponoszą konsumenci.
Co ważne, przekazujący wycieczkę powinien dopilnować, by obdarowywany uregulował te należności. W innym przypadku biuro podróży może egzekwować tę kwotę od pierwotnego nabywcy usługi.

Podstawa prawna
Art. 16 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 223, poz. 2268 ze zm.).