Linie lotnicze Emirates przygotowały noworoczną promocję, dzięki której pasażerowie mają możliwość zarezerwowania biletu w atrakcyjnej cenie.

Linie Emirates ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich należą do grona najlepszych przewoźników lotniczych na świecie. Od 6 lutego 2013 roku pojawią się i na polskim niebie, oferując codzienne połączenie lotnicze pomiędzy Warszawą a Dubajem.

Dla turystów z Polski oznacza to ułatwienie oraz skrócenie podróży do Azji, Afryki i Australii. Oszczędzając czas, można też będzie oszczędzić pieniądze. Dzięki noworocznej promocji można dokonać zakupu biletu do jednego ze 120 miast, do których lata przewoźnik. Specjalne ceny na podróż w okresie od 6 lutego do 10 czerwca będą dostępne w sprzedaży do 10 stycznia 2013.

„Doskonała jakość usług i szeroka oferta połączeń, od Buenos Aires i San Francisco na zachodzie po Tokio i Auckland na wschodzie to tylko niektóre z wielu powodów, dla których warto latać z Emirates” – powiedział Thierry Antinori, wiceprezes Emirates ds. Globalnej Sprzedaży.

„Dziś dodajemy jeszcze więcej korzyści dla naszych pasażerów dzięki specjalnym taryfom w klasie ekonomicznej, którymi witamy Nowy Rok 2013. Gorąco zachęcam naszych klientów, aby jak najszybciej rezerwowali przeloty w najlepszych cenach” - dodał Antinori.

Najtańsze bilety znajda klienci, którzy planują podróż Emirates do Indii. Bilet do Koczin dostępny jest za 1768 złotych, natomiast za podróż do Bombaju trzeba zapłacić 1808 złotych. Bilet do Delhi został wyceniony na 1982 złote.
Nieco drożej trzeba zapłacić za podróż do Chin – bilety do Pekinu i Szanghaju są dostępne za 2008 złotych. Hongkong, a dokładniej rzecz biorąc bilet lotniczy do dawnej angielskiej kolonii, kosztuje 2193 złote.

Ciekawie przedstawia się oferta lotów do RPA – bilety do Durbanu i Johannesburga kosztują 2369 złotych.

Turystów, którzy chcą uciec na tropikalną plażę, powinny zainteresować loty na Malediwy za 2653 złote, Phuket w Tajlandii za 2524 złote, Seszele za 2942 złote oraz Mauritius za 3120 złotych.

Bilet lotniczy na trasie pomiędzy Warszawą a Australią został wyceniony na 3900 złotych, niewiele więcej (100 złotych) trzeba będzie dopłacić, planując lecieć do Nowej Zelandii.