Od 6 listopada w Katalonii zaczął obowiązywać nowy podatek turystyczny, którego wysokość jest uzależniona od standardu hotelu, w którym zatrzyma się turysta.

Nowy podatek turystyczny, to pomysł katalońskiego rządu, którego efektem ma być napływ do kasy dodatkowych 50 mln euro. Warto wiedzieć, że region Katalonii wraz z jej stolicą – Barceloną, jest najchętniej odwiedzanym przez turystów miejscem w Hiszpanii, co oczywiście przekłada się na najwyższe wpływy pieniędzy, jakie turyści zostawiają w całej Hiszpanii.

Wysokość podatku turystycznego ma zależeć od wielkości i standardu hotelu, w którym zatrzyma się turysta. Najdrożej będę musieli zapłacić klienci hoteli pięciogwiazdkowych – 2,5 euro za noc. Podatek dla turystów, którzy zarezerwują swój pobyt w hotelu mającym cztery gwiazdki wyniesie 1,25 euro. Pozostałe obiekty, które są położone w Barcelonie, czyli hotele niższych klas oraz bardzo popularne hostele są zmuszone do nałożenia na turystów podatku turystycznego w kwocie 0,75 centów za każdą noc pobytu.

Z obowiązku płacenia nowego podatku zostali zwolnieni emeryci i dzieci poniżej 16. roku życia.

Wprowadzenie podatku turystycznego w Katalonii spotkało się z niezadowoleniem hotelarzy, którzy obawiają się, że dodatkowe opłaty mogą odstraszyć potencjalnych turystów, którzy szukając oszczędności wybiorą na swój urlop inny hiszpański region.

Jak będzie w rzeczywistości? Czas pokaże, czy wprowadzenie podatku turystycznego negatywnie wpłynęło na turystykę w Katalonii, ale warto pamiętać, że podobny podatek trzeba zapłacić w Rzymie, co nie spowodowało zmniejszenia zainteresowania turystów Wiecznym Miastem.