Turystyczny Fundusz Gwarancyjny stanowiłby dodatkowe zabezpieczenie interesów klientów upadłych biur podróży - powiedziała w Sejmie wiceminister sportu i turystyki Katarzyna Sobierajska. Dodała, że jego powołanie może spowodować wzrost cen ofert biur podróży.

"W obowiązującym prawie nie funkcjonuje fundusz gwarancyjny. Jest to rozwiązanie, które w tej chwili jest jakby powszechnie konsultowane. Ministerstwo Sportu i Turystyki jest gotowe i ma już przygotowane założenia, aby taki proces legislacyjny w zakresie powołania obligatoryjnego funduszu gwarancyjnego podjąć" - powiedziała w czwartek w Sejmie Sobierajska odpowiadając na pytania posłów dotyczące ochrony klientów korzystających z biur podróży.

Fundusz drugim filarem zabezpieczającym

Wyjaśniła, że fundusz stanowiłby swoistego rodzaju drugi filar do istniejącego systemu zabezpieczeń wpisanych w ustawie o usługach turystycznych.

Wiceminister przypomniała, że resort zaproponował ministrowi finansów rozważenie możliwości wprowadzenia zmian w rozporządzeniach ministra finansów ws. m.in. gwarancji ubezpieczeniowych.

"Modyfikacje idą głównie w kierunku uszczegółowienia definicji przychodów przedsiębiorców, które stanowią podstawę wyliczenia minimalnych sum zabezpieczeń, doprecyzowują przepisy określające sposób obliczenia minimalnych sum gwarancyjny i zabezpieczenia, zmiany regulacji dotyczącej minimalnych sum gwarancyjnych dla przedsiębiorców rozpoczynających działalność, a także wdrożenia takich instrumentów, które umożliwiałyby ocenę kondycji finansowej przedsiębiorców turystycznych" - powiedziała.

Dodała, że zarówno w przypadku powołania funduszu gwarancyjnego, czy też wzrostu sum gwarancyjnych, konsekwencją będzie podwyższenie cen pakietów turystycznych.

"Projektowany Turystyczny Fundusz Gwarancyjny - na razie we wstępnych założeniach - zakłada, że byłaby to niewielka kwota, 5-10 zł pobierana od każdego sprzedanego pakietu turystycznego przez organizatorów i pośredników turystycznych" - powiedziała. Dodała, że fundusz byłby w nadzorze ministra sportu i turystyki, który wspólnie z marszałkiem danego województwa decydowałby o uruchomianiu środków z tego funduszu, gdyby zaistniała taka potrzeba.

Od początku lipca tego roku trzy biura podróży zawiesiły swoją działalność, a część ich klientów może mieć problemy, by otrzymać 100-proc. zwrot kosztów. Wniosek o upadłość złożył Sky Club, a firmy Alba Tour i Africano Travel z Poznania poinformowały o swoich problemach finansowych. W czwartek biuro podróży Blue Rays złożyło wniosek o niewypłacalność w mazowieckim urzędzie marszałkowskim.