Jak grzyby po deszczu powstają w Portugalii luksusowe pola namiotowe. Ich właściciele przyznają, że w okresie kryzysu rośnie zapotrzebowanie na biwakowanie w ...luksusie.

Oferta luksusowych ośrodków wczasowych jest coraz bardziej urozmaicona. Ich goście mogą przeżyć w Portugalii urlop w scenerii wzorowanej na kenijskim safari, marokańskiej pustyni, czy amerykańskiej prerii. Za każdym razem zakwaterowanie stanowią namioty lub domki letniskowe, a nawet pojazdy.

"Podczas tegorocznych wakacji po raz pierwszy spędziłam urlop na luksusowym polu namiotowym. Wprawdzie brakowało tam wygód, jakie normalnie oferują wysokiej klasy hotele, ale bliski kontakt z przyrodą zrekompensował mi wszelkie niedogodności. Dla osób żyjących przez cały rok w dużym mieście ucieczka na pustkowie działa niezwykle kojąco" - twierdzi Vanda Marques, mieszkanka Lizbony.

Często ośrodki wypoczynkowe proponują swoim klientom kuchnię oraz muzykę adekwatną do miejscowej scenerii. Dość często na luksusowym polu namiotowym działa salon odnowy biologicznej lub basen.

Różnorodne są też ceny ekskluzywnego biwakowania w Portugalii. Za jednodniowy pobyt w Vale do Rossim Eco Resort, w pobliżu górskiego masywu Serra da Estrela, trzeba zapłacić od 75 do 120 euro. W drewnianym domku, poza jacuzzi, kominkiem i posłaniem na podłodze, oferowane jest również śniadanie oraz masaże.

Znacznie tańszy jest pobyt w Eco-lodge w Silves. Za nocleg w samochodzie strażackim trzeba zapłacić 30 euro. Dwa razy droższa jest natomiast doba "hotelowa" w cygańskim wozie.

"Właściwie bez pieniędzy udało się nam stworzyć na pustkowiu warunki do doskonałych wakacji. Każdy z naszych gości może być tu szczęśliwy w jednym z naszych pojazdów w pełnej scenerii filmowej" - powiedział Alexander Claire, holenderski współwłaściciel ośrodka Eco-lodge.

W niecodziennie kempingi poza miejscowymi hotelarzami coraz częściej inwestują w Portugalii zagraniczni przedsiębiorcy, głównie Brytyjczycy oraz Holendrzy. Ich pola namiotowe powstają głównie w rolniczym regionie Alentejo oraz turystycznym Algarve.