Od 15 grudnia osoby przyjeżdżające do Anglii będą mogły skrócić okres obowiązkowej kwarantanny o co najmniej połowę, wykonując płatny test na obecność koronawirusa - ogłosił we wtorek brytyjski minister transportu Grant Shapps.

Zgodnie z nowymi zasadami pasażerowie przybywający z krajów, które nie są na rządowej liście bezpiecznych pod względem epidemicznym, będą mogli w piątym dniu po przyjeździe wykonać test, a w przypadku, gdy wynik nie wykaże obecności wirusa, zostaną zwolnieni z dalszej kwarantanny. Ponieważ na rezultaty testów czeka się zwykle od 24 do 48 godzin, oznacza to, że już szóstego lub siódmego dnia po przyjeździe można będzie ją zakończyć.

Zamiar wykonania testu należy zgłosić w formularzu lokalizacyjnym, który wypełnia się przy przyjeździe z zagranicy, zaś sam test musi zostać zrobiony w jednym z prywatnych punktów autoryzowanych przez rząd. Jego wykonanie kosztować będzie od 65 do 120 funtów. W dalszym ciągu będzie można nie wykonywać testu, lecz odbyć w całości 14-dniową kwarantannę, tak jak do tej pory.

Polska, podobnie jak niemal wszystkie pozostałe państwa europejskie, nie znajduje się na liście bezpiecznych pod względem epidemicznym, co oznacza obowiązek kwarantanny. Kara za jego nieprzestrzeganie wynosi 1000 funtów w przypadku pierwszego wykroczenia, a w razie kolejnych jest zwiększana.

"Nasza nowa strategia testowania pozwoli nam na swobodniejsze podróżowanie, zobaczenie ukochanych osób i prowadzenie międzynarodowego biznesu. Dając ludziom możliwość wykonania testu w piątym dniu, wspieramy również branżę turystyczną, która nadal odbudowuje się po pandemii" - oświadczył Shapps.

Branże lotnicza i turystyczna od dawna naciskały na umożliwienie skrócenia kwarantanny po przyjeździe, bo wymóg 14-dniowej izolacji drastycznie zredukował ruch lotniczy.

Ogłoszone przez Shappsa zasady dotyczą tylko przyjazdów do Anglii, bo reguły kwarantanny w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej tamtejsze rządy ustalają samodzielnie. Rząd północnoirlandzki już jednak poinformował, że rozważa podobny mechanizm.

Tymczasem już kilka godzin po ogłoszeniu przez Shappsa nowych zasad węgierskie niskokosztowe linie lotnicze Wizzair poinformowały, że zaoferują pasażerom zniżkę w jednej z prywatnych firm wykonujących testy na zasadach komercyjnych. Test w Confirm Testing ze zniżką od Wizzaira będzie kosztował 85 zamiast 110 funtów.