"Rzym nie potrzebuje turystów- szarańczy, ale gości, którzy spokojnie podziwiają nasze piękno"- powiedziała burmistrz Virginia Raggi. Jak podkreśliła, "albo turystyka jest zrównoważona, albo to nie jest turystyka".

Opinię tę, cytowaną przez włoskie media, burmistrz wyraziła w czwartek podczas narady "Turystyka i zrównoważony rozwój. Wyzwania dla Włoch".

Podczas swego wystąpienia burmistrz zapewniła: "Rzym powoli stara się zmienić kurs i odejść od wizji turystyki spod znaku +wpadaj i uciekaj+, która nie wzbogaca miasta, ale je zubaża".

Virginia Raggi podkreśliła też, że wiele historycznych miast i europejskich stolic "cierpi z powodu przeładowania turystycznego, które jest formą degeneracji masowej turystyki". Zastrzegła zarazem, że jest przeciwna wprowadzeniu limitu zwiedzających.

"Wiele osób mówi, że nawet jeśli nic nie robimy, to do Rzymu i tak przyjeżdżają turyści. Ale czy tego właśnie chcemy? Mamy biernie to znosić? Nie, chcemy zarządzać turystyką"- oświadczyła burmistrz.

Według oficjalnych danych w ub. roku do Wiecznego Miasta przyjechało około 15 milionów turystów.(PAP)