Firmy transportowe od lat zmagają się z brakiem kierowców. Tymczasem przepisy niepotrzebnie ograniczają dostęp do zdobywania uprawnień kategorii C osobom z częściowym albo całkowitym ubytkiem słuchu. Zgodnie z ustawą o kierujących pojazdami (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 155 ze zm.) niepełnosprawność taka nie stanowi przeszkody do uzyskania prawa jazdy kat. AM, A1, A2, A, B1, B, B+E lub T. Kierowanie samochodami ciężarowymi oraz autobusami jest więc wykluczone. Tymczasem w niektórych państwach, jak np. Szwecja, Kanada czy USA, takich obostrzeń nie ma.
Do sejmowej komisji ds. petycji wpłynął wniosek o znowelizowanie prawa w taki sposób, by osoby niesłyszące mogły również ubiegać się o prawo jazdy kat. C. Autor wskazywał, że nie ma żadnych statystyk wskazujących na to, by niesłyszący kierowcy powodowali więcej wypadków. Także rzecznik praw obywatelskich już przed dwoma laty postulował usunięcie ograniczeń w ubieganiu się o prawo jazdy dla kierowców z wadą słuchu.
Eksperci wskazują, że osoby głuche, nawet bardziej niż osoby pełnosprawne, potrafią koncentrować się na drodze. Nie jest również problemem wyszkolenie ich na kierowcę zawodowego.
– Przez kilkanaście lat prowadziłem ośrodek szkolenia kierowców. Uczyłem w nim jeździć także osoby głuche. Nie widzę żadnych przeszkód, aby mogły one prowadzić samochody ciężarowe. Trudniej jest na pewno taką osobę nauczyć podstawowych manewrów, czyli ruszania, zatrzymywania. Później chodzi tylko o to, żeby poznała wielkość samochodu, jego gabaryty i na pewno nie będzie najmniejszych problemów z bezpiecznym poruszaniem się po drogach – mówi Jerzy Paul, poseł PiS.
Zdaniem posłów ustawa o kierujących pojazdami powinna ludziom niesłyszącym uniemożliwiać jedynie zdobywanie uprawnień kat. D i D1, a więc do kierowania autobusami. Z opinii Biura Analiz Sejmowych wynika, że nie ma żadnych przeszkód do przeprowadzenia takich zmian w prawie.
– Na następnym posiedzeniu komisji zostanie skierowany dezyderat do rządu, by podjął się przygotowania projektu nowelizacji ustawy. Sami nie możemy tego zrobić, bowiem wymaga to zmian nie tylko samej ustawy, ale też rozporządzeń – mówi Sławomir Piechota, przewodniczący komisji ds. petycji.
Trzeba zmienić m.in. rozporządzenia w sprawie badań lekarskich i w przypadku osób niesłyszących zastąpić sprawdzeniem umiejętności powiadamiania służb ratowniczych. Według szacunków w Polsce jest 50 tys. osób niedosłyszących i ok. 90 tys. z poważnym ubytkiem słuchu.