Przepisy wprowadzające najniższe wynagrodzenie w tranzycie i transporcie międzynarodowym mają zostać uznane za złamanie reguł obowiązujących na unijnym rynku wewnętrznym.

- Transportowcy z kilkunastu krajów europejskich protestowali we wtorek w Brukseli przeciwko niemieckim i francuskim przepisom o płacy minimalnej, które oznaczają dla nich utrudnienia w dostępie do rynków. KE ma w czwartek podjąć kroki, by bronić przewoźników - donosi Polska Agencja Prasowa.

Niemcy i Francja są na cenzurowanym. KE zamierza pogrozić palcem Francji i ponowić zastrzeżenia wobec Niemców. Zdaniem IAR, Komisji nie podoba się szafowanie płacą minimalną przez te dwa kraje. W środę tj. 15.06 KE zatwierdziła listę naruszeń prawa unijnego w państwach członkowskich, dotyczące przewoźników. Oficjalne stanowisko KE poznamy 16 czerwca - wskazuje Informacyjna Agencja Radiowa. Poprosiliśmy jednego z organizatorów protestów w Brukseli, Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce o komentarz w ww. sprawie:

- Docierający do nas nieoficjalny przekaz o szczegółach stanowiska Komisji Europejskiej w sprawie płacy minimalnej w Niemczech i we Francji jest niepokojący. Po ponad roku postępowania wobec Niemiec, bo – jak pamiętamy – KE wszczęła postępowanie wyjaśniające EU- Pilot w sprawie niemieckiej płacy minimalnej w maju 2015 r., słyszymy o liczeniu dni i nocy spędzonych przez kierowcę we Francji czy Niemczech.Tymczasem złamano podstawowe zasady wolnego rynku, mówiące o swobodnym przepływie towarów i usług. Utrzymanie tych nowych reguł oznaczałoby podzielenie zjednoczonej Europy na lepszą i gorszą.Przede wszystkim jednak wyeliminowałoby z rynku transportowego kraje, w których istnieje inny system wynagradzania pracowników i inne stawki płac. To jest administracyjne zwalczanie konkurencji, czyli klasyczny protekcjonizm. Dlatego w uzasadnianie wprowadzania wymagań jednych krajów wobec drugich troską o kierowców trudno uwierzyć. I dlatego protestuje coraz więcej przewoźników z krajów unijnych, temu także sprzeciwiają się rządy wielu krajów UE. Poczekajmy, może Komisja Europejska ogłosi takie stanowisko, które naprawi obecną sytuację i nie zachęci kolejnych krajów do narzucania podobnych protekcjonistycznych rozwiązań, sprzecznych z zasadami wolnego rynku i konkurencyjnością- zaznacza Anna Wrona z ZPMD.

Źródło: PAP, IAR, własne