Polskę i Chiny połączy kolej. PKP Cargo utworzą spółkę z Chińczykami, która będzie się zajmować transportem kontenerów między tym krajem, a Europą.

W planach jest rozbudowa tak zwanego suchego portu w Małaszewiczach na granicy białoruskiej. Umożliwi to obsługę 300 pociągów rocznie. Jak mówi rzecznik PKP Cargo Mirosław Kuk, transport kolejowy między Polską a Chinami to same zalety. Ma on duże znaczenie w przewożeniu takich ładunków, jak ubrania, czy elektronika.

Jeżeli na rynek wchodzą nowości, producentom zależy, żeby trafiły one jak najszybciej do klienta. Transport kolejowy z Chin do Polski trwa maksymalnie 14 dni podczas, gdy czas transportu morskiego przekracza 35 dni.

Początkowo przewoźnik chce obsługiwać trzy pociągi tygodniowo. Później ich liczba ma systematycznie rosnąć. Zyska na tym cała polska gospodarka. Zdaniem rzecznika PKP Cargo pierwsi na tej liści są polscy odbiorcy chińskich towarów, którzy otrzymają szybciej. Jest to też szansa dla naszych rodzimych eksporterów. są to nowe możliwości dla producentów żywności, która w Kraju Środka cieszy się dobrą opinią.

W tej chwili transport chińskich towarów do Europy jest zdominowany przez statki. Zaledwie 3,5 procent eksportu trafia do Unii za pośrednictwem kolei.