Mimo, że z portu korzysta tylko jeden przewoźnik, niedługo istniejący dziś terminal może się zakorkować. Jak mówi prezes spółki zarządzającej lotniskiem Piotr Okieńczyc, rozpoczęły się już prace związane z projektem rozbudowy.

Pierwotnie hala przylotów i odlotów została skonstruowana w taki sposób, by możliwe było dostawienie dwóch dodatkowych modułów po obu stronach budynku. Rozbudowa ma się zakończyć do 2018 roku.

W obecnych warunkach lotnisko w Modlinie może obsługiwać rocznie 3,5 miliona pasażerów rocznie. Po rozbudowie będzie mogło odprawić nawet pięć milionów.

Władze lotniska do kilku lat szukają innych przewoźników, którzy chcieliby korzystać z podwarszawskiego portu. Na razie jednak nie ma żadnych konkretów. Okieńczyc twierdzi, że uruchomienie nowych połączeń uniemożliwia między innymi trudna sytuacja na Ukrainie. Z jego słów wynika, że port był bliski porozumienia z przewoźnikiem obsługującym połączenia z miastami u naszego sąsiada, ale konflikt zbrojny spowodował, że konieczne było zawieszenie tych planów.

Lotnisko w Modlinie rozpoczęło działalność w połowie 2012 roku. Problemy z konstrukcją pasa startowego unieruchomiły port w grudniu tego samego roku na kilka miesięcy. Ostatecznie rejsy pasażerskie zostały przywrócone we wrześniu 2013 roku.